Do zdarzenia doszło 5 sierpnia ub. roku w północnej Walii, jednak nagranie, na którym widać całe zajście, wypłynęło dopiero teraz.
69-letni kierowca Graham Robinson rozpoczął wówczas pościg za motocyklistą, który według niego, przejeżdżając obok, uderzył w lusterko jego Renault Kadjara. Na wideo nie widać kontaktu z motocyklem, jednak można się domyślać, że nastąpiło ono w momencie, kiedy kierowca wysunął się z pasa, którym jechał.
ZOBACZ: Skakał po radiowozie, ugryzł policjanta w rękę
Chwilę później Robinson rozpoczął pościg za motocyklistą, krzycząc, że zrzuci go z pojazdu. Finalnie udało mu się tego dokonać na polnej drodze, na którą oba pojazdy wjechały z asfaltu.
Kierowca początkowo okłamał policję twierdząc, że jego kamera samochodowa jest zepsuta. Prawda wyszła na jaw w czasie policyjnego dochodzenia.
WIDEO: Całe zajście zarejestrowała kamera w samochodzie sprawcy
Potrącenie motocyklisty. Sąd: Kara więzienia
Obrona 69-latka wskazywała przed sądem, że mężczyzna przechodził wówczas wyjątkowo stresujący czas w związku z chorobą żony.
– To, co zrobił, było zupełnie nie w jego stylu”. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby kiedykolwiek ponownie stanął przed sądem – stwierdził mecenas Simon Killeen.
15 marca zapadł wyrok w tej sprawie. Sędzia Timothy Petts skazał na Robinsona na osiem miesięcy więzienia oraz nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata i cztery miesiące.
ZOBACZ: Atalin. Motocyklista chciał wyprzedzić kilka aut. Zginął na miejscu
– Każdy, kto używa swojego samochodu jako broni, tak jak pan, aby rozstrzygnąć urazę z bardziej bezbronnym użytkownikiem drogi, jest bardzo niebezpieczny i wyrok musi to odzwierciedlać. Całkowicie wymknął się pan spod kontroli – przekazał sędzia.
zdr/grz/The Telegraph