Choć wakacje trwają, wrzesień zbliża się wielkimi krokami. Z początkiem roku szkolnego, uczniowie nie tylko wrócą do nauki, ale także do klasy, która nie zawsze oddziałuje pozytywnie na psychikę młodych ludzi.
Tymczasem brakuje chętnych, żeby obsadzić etaty psychologów szkolnych – chodzi o blisko 30 proc. stanowisk. Aż 450 gmin deklaruje, że nie mają zatrudnionego ani jednego specjalisty z tej dziedziny. Najgorsza sytuacja jest w województwie podkarpackim, tam braki sięgają aż 52 procent. Oznacza to, że liczba wakatów jest większa niż liczba etatów.
Brak psychologów w szkołach
– Młodzi ludzie nie będą mieć dostępu do żadnej pomocy psychologicznej na terenie swojej szkoły. Psycholog w szkole jest elementem opieki środowiskowej, o którą zabiegają specjaliści. Jego brak jest realnym zagrożeniem w przypadku kryzysu zdrowia psychicznego, zaburzeń odżywiania, depresji – mówi Dominik Kuc z Fundacji GrowSpace.
WIDEO: Brak psychologów w szkołach. 450 gmin w Polsce bez obsadzonych etatów
Jak wskazuje, wspomniane 450 gmin są poza dużymi miastami i oddalone od miejskich aglomeracji. – Chodzi między innymi o województwa: podkarpackie, podlaskie, warmińsko-mazurskie, lubelskie, zachodniopomorskie czy lubuskie – wymienia i dodaje: – Ale sytuacja dotyczy całej Polski.
Problemy młodych ludzi
Na pytanie, z czego wynika problem, Dominik Kuc odpowiedział, że “ze struktury rynku”. – Psychologowie odpływają do rynku prywatnego. To też odpływ do dużych miast. Tam łatwiej o pracę. W polskiej szkole zarabia się kilka razy mniej niż na rynku prywatnym – tłumaczy.
Zwraca też uwagę zapełnienie gabinetów psychoterapeutów. – To wynika z pewnego poziomu edukacji. Do lamusa odchodzą stereotypy, że jeśli źle się czujemy, to sobie z tym sami poradzimy. Wizyta u psychologa powinna być traktowana jak wizyta u internisty. Z drugiej strony problemy psychiczne rzeczywiście się nasilają. Na skutek pandemii aż o jedną trzeci wzrosła liczba kryzysów zdrowia psychicznego – mówi Kuc.
– Uczniowie muszą zmagać się z nieodnajdywaniem się w grupie, z rosnącym brakiem motywacji. To problemy wynikające ze szkoły. Przemoc rówieśnicza jest jednym z determinantów do kryzysu zdrowia psychicznego. To nie jest tylko przemoc fizyczna, ale także psychiczna, relacyjna, cyberprzemoc – powiedział. Jak dodał, przebodźcowanie nauką i szkołą, jeżeli powtarza się długotrwale, także może prowadzić do kryzysów.
nb/kg/polsatnews.pl/Polsat News