Lider PO, który rozmawiał z Piotrem Witwickim we wtorkowym “Gościu Wydarzeń”, ocenił, że najważniejsze jest, aby “wszyscy, którzy głosowali na różne partie cztery lata temu”, w nadchodzących wyborach mieli szansę realnego wyboru.
– To przecież bardzo upokarzające, np. dla tych, którzy nie mają szansy mieć innego źródła informacji niż telewizja rządowa, TVP Info. Są karmieni kłamstwami takimi, że… Jestem doświadczonym człowiekiem w polityce, ale czegoś takiego nie widziałem ani w Polsce, ani Europie – uznał.
Donald Tusk: Gdy byłem premierem, media publiczne mnie krytykowały
Prowadzący zauważył, że trwająca kampania polega bardziej na mobilizowaniu elektoratu niż pozyskiwaniu nowego. Tusk odparł, że właśnie z tego względu “podkreśla wagę prawdy w przekazach”. – Odbyłem grubo ponad 200 spotkań publicznych, w tym czasami były to spotkania z tysiącami ludzi – wyliczył, przypominając, że TVP Info nie pokazało ani jednego z tych wydarzeń.
ZOBACZ: Media: Niemcy wezwały polskiego ambasadora. Powodem afera wizowa
W ocenie szefa Platformy partia rządząca ma poparcie około 30-35 proc., chociaż “bardzo zmonopolizowali przekaz, zdławili głos ludzi krytyczny wobec nich w mediach publicznych”, a Orlen “kupił gazety lokalne, kiedyś niezależne”.
Zapytany, czy Andrzej Duda – wygrywając wybory prezydenckie osiem lat temu – miał pod względem przekazów medialnych trudniej niż miałby teraz, Tusk zaapelował, aby przypomnieć sobie czasy gdy był premierem i jak zachowywały się wówczas media publiczne.
– Byłem tam krytykowany w sposób tak ostry i zdecydowany. Nigdy mi do głowy nie przyszło, by w związku z tym interweniować w mediach publicznych albo starać się narzucić jakiekolwiek rygory. Media publiczne, nie mówiąc o prywatnych, były naprawdę niezależne – zapewnił.
“PiS przegrywa tam, gdzie jest prawda”. Tusk chwali się zasięgami KO w sieci
Według przewodniczącego PO media publiczne pokazały we wtorek “swoją prawdziwą twarz”. Nawiązał do porannej konferencji przed siedzibą programów informacyjnych TVP przy stołecznym placu Powstańców Warszawy. Zjawił się tam jeden z pracowników Telewizji Polskiej, zakłócając konferencję KO, w tym Tuska.
– Nigdzie na świecie nie widziałem tego typu działań, jak to, że tzw. dziennikarz mediów publicznych zachowuje się jak pałkarz i jest od tego, by przerywać i dewastować konferencję opozycji – ocenił Donald Tusk.
ZOBACZ: Śledztwo prokuratury ws. wiz z lat rządów PO. R. Sikorski odpowiedział Z. Ziobrze
Stwierdził, że PiS “przegrywa wszędzie tam, gdzie jest prawda”, dlatego jego formacja ma w mediach społecznościowych “wyraźną przewagę”. Powołał się też na swoje rozmowy z Polakami, w tym starszymi, którzy “czują się upokorzeni, jak za czasów komunizmu, gdy oglądają telewizję rządową albo przedstawicieli obozu władzy”.
Donald Tusk: Jeśli KO będzie rządzić, abonament RTV zostanie zlikwidowany
Tusk zadeklarował, że jeśli wróci do sterów władzy, “na pewno media publiczne staną się znowu publiczne“. – Władza nie będzie finansowała swojej propagandy przez dawanie miliardów złotych. 100 konkretów na 100 dni dotyczy także mediów publicznych – przypomniał.
Jak ujawnił, gdyby KO po 15 października tworzyła rząd, media publiczne finansowane byłyby bezpośrednio z państwowego budżetu. – Abonament jest bardzo przestarzałym rozwiązaniem – stwierdził Tusk.
wka/ac/Polsatnews.pl