– Po prawie roku wojny jest jasność, że Ukraina musi tę wojnę wygrać. Dla siebie i dla zachodu. W przeciwnym razie zagrożenie Rosją będzie wciąż trwać – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
“NATO jest już stroną tej wojny”
Według niej, Zachód na tyle już się zaangażował w tę wojnę, że teraz “nie ma już wyjścia, w sensie pozytywnym”. – Momentów ważnych w tej wojnie było już kilka: Rosja uderzała na Kijów i przegrywała, potem niezwykle ważna kontrofensywa Ukrainy w październiku. To wszystko przekonało Zachód, że Ukraina potrafi zrobić z tej broni, którą otrzymuje, stosowny pożytek – dodała.
– Po stronie rosyjskiej widać z kolei, że mimo porażek, które ponosi nie rezygnuje ze swojego głównego celu – podbicia, zniszczenia Ukrainy – powiedziała.
Ekspertka oceniła, że pytanie o ryzyko “wplątania NATO w wojnę z Rosją” jest już nieadekwatnym pojęciem, bo “w wielu wymiarach NATO jest już stroną tej wojny”. – Wspierając Ukrainę m.in. militarnie. Wygrana Ukrainy będzie także wygraną NATO – podkreśliła.
Ofensywa z Białorusi? “To prawdopodobne”
– Zachód dojrzał do tego, żeby dostarczać ciężką broń, opancerzone pojazdy. To jest też efekt decyzji Rosjan, żeby wyprowadzić być może kolejną ofensywę – być może z Białorusi i być może z białoruskim wojskiem po rosyjskiej stronie. To byłaby totalna zmiana strategii w tej wojnie. Żeby się przeciwstawić tej ofensywie, Ukraińcy potrzebują takiego uzbrojenia – powiedziała.
Zdaniem Pełczyńskiej Rosja dziś i sprzed roku to dwa różne kraje. – Rosja dzisiejsza jest niestety bytem innym i gorszym. To byt totalitarny, całkowicie zmilitaryzowany. To kraj, który nie prowadzi już punktowej operacji wojskowej, tylko wojnę na pełną skalę. Z mobilizacją, niezwykle brutalną propagandą, degeneracją mentalną, etyczną i ucieczką młodych ludzi, którzy myślą już trochę inaczej – wymieniała.
– Widać, że Rosjanie nie cofną się. Ten reżim wraz z Putinem nie przetrwa bez wojny – dodała.
“Widmo groźby nuklearnej wisi nad tą wojną”
Była ambasadorka RP w Moskwie powiedziała, że groźba nuklearna wciąż trwa. – Jej widmo wisi nad wojną. Ale gdyby nie ta groźba nie byłoby też aż takiej mobilizacji Zachodu – oceniła.
– Ukraińcy też przesuwają cele i atakują cele wojskowe coraz bardziej w głąb Rosji. Mimo tego, ta groźba się nie spełnia. Natomiast ona jest i będzie trwała – mówiła.
W jej ocenie to “totalnie bezprecedensowa sytuacja, gdy toczymy wojnę w mocarstwem nuklearnym. – Tego nie było jeszcze w historii – zaznaczyła.
– Nie jest to jednak III wojna światowa. To pierwsza od kilkudziesięciu lat wojna z takim ryzykiem. Na razie się jednak w taki konflikt się nie przekształciła. Wszystkie działania zachodu mają na celu właśnie zapobieganie temu, żeby ten konflikt nie eskalował w konflikt globalny – dodała.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest byłą ambasador Polski w Moskwie. Z wykształcenia socjolog. Prowadzi instytut Strategie 2050, który współpracuje z ruchem Polska 2050. Specjalizuje się w sprawach polityki międzynarodowej. Przez lata była związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich. Pełniła funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Więcej odcinków “Gościa Wydarzeń” znajdziesz pod tym linkiem.
nb/ sgo/polsatnews.pl