– Prawo i Sprawiedliwość ma problem z aferą wizową i próbuje przenosić odpowiedzialność na rożne pola związane z uchodźcami i migrantami.
Jego zdaniem film Holland nie jest “zły” i “nie niszczy polskiego munduru” jak twierdza politycy PiS. – Dostaje europejskie nagrody, pokazuje prawdę i nie musiałby być grą w kampanii wyborczej, a do tej gry włączyło go PiS z premedytacją – stwierdził polityk Lewicy. Tłumaczył, że przedstawiciele partii rządzącej mają problem. – Bo te dziesiątki, a może setki tysięcy wiz kręconych, na lewo załatwianych pokazuje – zbudowali mur, ale chyba po to, żeby PiS na tych uchodźcach mógł zarabiać, a przynajmniej określona grupa – powiedział.
Gawkowski powiedział, że liczba ludzi, która przyjeżdżała dzięki wizom do Polski to “kwoty sięgające 20, 30, 40 tys. imigrantów”. – Jeżeli to tak wyglądało, że w ostatnim roku mówimy o dziesiątkach tysięcy, to jestem przekonany, że w MSZ pod okiem pana Raua działała zorganizowana grupa przestępcza – stwierdził. Polityk Lewicy podkreślał, że ktoś za to “ponosi odpowiedzialność”, ale “odpowiedzialność powinien też ponieść szef”. – Skoro u niego w resorcie działali ludzie, którzy “kręcili na lewo wizy”, to powinien zostać wyrzucony z rządu – ocenił.
Prowadzący Marcin Fijołek przypomniał, że służby mówią o niecałych 300 przypadkach. – Ja tym służbom nie wierzę, dlatego, że jak patrze sobie na polskie służby, to dlaczego mieliśmy pierwsze aresztowania marzec-kwiecień tego roku, a pan Wawrzyk został zwolniony w ostatnich dniach sierpnia – mówił Gawkowski.
Dodał, że służby powinny “od razu przeciąć ten węzeł”. – Mam wrażenie, że PiS chciało ukręcić głowę tej aferze – powiedział.
Zdaniem Gawkowskiego PiS “z pełną premedytacją chce włączać służby do kampanii”. Przytoczył tutaj przykład ujawnienia tajnych materiałów związanych z planem operacyjnym użycia sił zbrojnych podczas wojny.
– Kto w kampanii wyborczej jest wstanie odtajnić dokument, dać na tacy rosyjskim służbom, jak wygląda w Polsce sytuacja związana z użyciem wojska? – pytał.
Powiedział, że był na kontroli w MON i w poniedziałek “mamy dos tac dokumenty dotyczące tego, kto odtajniał, kto na to zezwolił”. – Ja nie wierzę, że komuś przyszło do głowy odtajnić taki dokument, kiedy wojna jest za naszą granicą – stwierdził. Powiedział, że są tam też informacje jak zareaguje NATO i jak będą pomagały inne państwa.
– Od 1989 roku nie było w Polsce kogoś, kto by ujawniał dane o wojsku, o użyci8u sil zbrojnych w czasie wojny innym służbom, bo jest kampania wyborcza. To jest horrendalna głupota i ja o to oskarżam ministra Błaszczaka, że on działa przeciwko polskiej racji stanu – powiedział.
Poprzednie odcinki programu znajdziesz pod tym linkiem.
ap/polsatnews.pl