Olga Semeniuk-Patkowska odniosła się do najbliższych planów ugrupowania Zbigniewa Ziobry. – W tym temacie wypowiadał się już prezes Jarosław Kaczyński, że jest to ryzykowna zmiana nazwy partii przed wyborami – odpowiedziała wiceminister Semeniuk-Patkowska pytana o zmianę nazwy partii Solidarnej Polski na Suwerenna Polska, która jest koalicjantem PiS.
Semeniuk-Patkowska wyraziła też nadzieję, że szef Solidarnej Polski podczas konwencji podziękuje Kaczyńskiemu “za to, że na scenie politycznej i w ogóle w polityce funkcjonuje dzięki prezesowi i dzięki Prawu i Sprawiedliwości”. Podkreśliła, że szefowi jej partii należy się “szczerość i uznanie dla pracy jaką wykonuje, budując od lat najsilniejszą formację prawicową w Polsce”.
Solidarna Polska i suwerenność. “Nigdy do końca tego nie rozumiałam”
Prowadzący Grzegorz Kępka zapytał o spekulacje dotyczące planów startu w wyborach Suwerennej Polski jako współkoalicjanta a nie na listach PiS. – Demokracja to poszanowanie praw mniejszości, ale decyzja jest oczywiście po stronie większości, więc musimy mieć na uwadze, że Prawo i Sprawiedliwość jest największą formacją i to jaki kształt tej umowy koalicyjnej będzie ostateczny, o tym zdecyduje prezydium komitetu politycznego, ale przede wszystkim prezes Jarosław Kaczyński – odpowiedziała Semeniuk-Patkowska.
Dodała, że poza ogłoszeniem zmiany nazwy, nic więcej na kongresie się nie wydarzy.
– Ja nigdy do końca nie rozumiałam, o co chodzi Solidarnej Polsce w kontekście suwerenności – powiedziała polityk i dodała, że niezależności państwa czujnie pilnuje PiS. – Dowodem są ostatnie działania związane z rozporządzeniem zbożowym, z rozmowami z KE, ale również w kontekście kopalni w Turowie – wymieniała.
“Nie ma sytuacji, w której Polska nie ponosiłaby kosztów”
Prowadzący poruszył też wątek produktów rolnych z Ukrainy. – Jestem zwolennikiem tego, żeby utransparentnić nazwy firm, które zdecydowały się na to, by importować zboże – mówiła Semeniuk-Patkowska.
Pytana o otwarcie granic dla ukraińskiego mięsa, jaj czy owoców odpowiedziała, że Polska w temacie ich kontroli “stawia na podmioty wewnętrzne”.
Pojawiła się też kwestia dotycząca wsparcia Kijowa w integracji europejskiej. We wtorkowym wydaniu “Gościa Wydarzeń” były minister spraw zagranicznych prof. Jacek Czaputowicz, odniósł się do tematu importu zboża z Ukrainy.
ZOBACZ: Prof. Jacek Czaputowicz: Polska traci wizerunek państwa, które bezwarunkowo dąży do wsparcia Ukrainy
– Pojawia się pytanie: czy my naprawdę jesteśmy za przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej, czy tylko wtedy, kiedy my nie ponosimy tego kosztów? A od innych wymagamy, by ponosili pewne koszty – stwierdził.
– Nie ma sytuacji, w której Polska nie ponosiłaby tego kosztów, ponieważ cała Europa ponosi dzisiaj te koszty. W Brukseli mówi się dzisiaj o wojnie gospodarce wojennej tak naprawdę – skomentowała jego słowa wiceminister MRiT.
W przypadkach takich jak napływ ukraińskiego zboża zaznaczyła, że “wszystko zależny od zaangażowania KE i Brukseli, żeby te problemy rozwiązywać”.
Dotychczasowe wydania programu “Graffiti” można obejrzeć tutaj.
ap/polsatnews.pl/Polsat News