O zmianie przepisów ws. warunków technicznych, którym powinny odpowiadać budynki wielorodzinne, powiadomił resort rozwoju i technologii. Odświeżenie przepisów Prawa budowlanego ma pozwolić na walkę z tzw. patodeweloperką.
Co to za zjawisko? Ciasne klitki zamiast nawet małych mieszkań, w skrajnych przypadkach bez wydzielonej toalety. To również osiedla, gdzie blok wybudowano przy bloku, nie pamiętając o terenach zielonych, dostępie do światła czy odpowiedniej komunikacji w okolicy.
“Osiedla okna w okno, ‘betonoza’ i zacienione mieszkania”
O problemach wokół mieszkalnictwa wypowiadali się nieraz politycy z różnych stron barykady. W czwartek głos w sprawie zabrał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
ZOBACZ: Czego boją się Polacy? Michał Pajdak: Inflacja, choroby najbliższych, wzrost cen żywności
– Absurdy jakie pojawiają się w polskim budownictwie nie są spotykane ani w skali europejskiej, ani światowej. Widzimy osiedla, okno w okno, balkon w balkon, “betonozę”, czyli place całkowicie wybrukowane, nie zawierające żadnego elementu tkanki biologicznie czynnej – wyliczał.
Jak kontynuował, zdarzają się również zacienione mieszkania, a także niczym nierozdzielone balkony, “które nie zapewniają żadnej prywatności”.
Projekt zmian w prawie: Budynek dalej od drugiego, minimalny metraż 25 m kw.
Buda zapowiedział “wprowadzenie szeregu rozwiązań” mających wyeliminować patologię z osiedli. Podkreślił, że podobne regulacje są “od dawna stosowane w wielu państwach europejskich”.
Jak przyznał, “mieszkanie jest dobrem drogim i należy zmienić wymogi dotyczące ich budowy”. – Bo przypadków, które mają charakter “patodeweloperki” jest dużo (…). Chcemy, by to mieszkanie było dobre jakościowo, żeby tarasy nie miały jednego metra kwadratowego i były oddzielone od innych – argumentował.
ZOBACZ: Podwyżka cen biletów PKP Intercity. Nowy cennik od 11 stycznia. Drożej w EIP, IC i TLK
Minister zapowiedział, że w nowych przepisach zwiększona zostanie minimalna odległość budynków mieszkalnych wielorodzinnych od granicy działki do sześciu metrów. Więcej przestrzeni ma być też między balkonami.
Według resortu “pojawia się coraz więcej budynków z dużą liczbą balkonów, które umieszczone są na jednej płycie balkonowej, a oddzielone są przykładowo ażurowymi niskimi ściankami” oraz takich, “które są bardzo blisko siebie”. Podobnie ma być z loggiami.
Po zapowiadanych zmianach odległość między balkonami na odrębnej płycie balkonowej będzie musiała wynosić minimum cztery metry. W przypadku mniejszego dystansu albo balkonów na jednej płycie będą musiały być stosowane odpowiednio grube i wysokie przegrody.
Resort chce też zatrzymać trend polegający na sprzedaży lokali użytkowych jako inwestycyjnych i wykorzystywanych jak mieszkania. Po zmianach powierzchnia lokalu użytkowego będzie musiała wynosić 25 m kw., czyli tyle, ile minimalna powierzchnia mieszkania.
Rząd chce więcej słońca w mieszkaniach
“Mniejsze lokale użytkowe będą mogły być lokalizowane na poziomie parteru budynku, z bezpośrednim dostępem do nich z ulicy. W przypadku potrzeby wydzielenia lokali o mniejszej powierzchni np. na innych kondygnacjach, będzie można skorzystać z odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych (wniosek organu administracji budowlanej do ministra)” – wyjaśniono.
Resort dodał, że kolejne z projektowanych rozwiązań ma przyczynić się do zwiększenia czasu nasłonecznienia dla pokoi. Obecnie to 3 godziny w dniach równonocy w godzinach 7-17. Po zmianach ma być to 3,5 godziny, a wyjątkiem mają być pokoje zlokalizowane w zabudowie śródmiejskiej.
Rząd w tym roku chce uruchomić też program Pierwsze Mieszkanie. Projekt w tej sprawie powinien trafić na obrady Sejmu na przełomie stycznie i lutego, a sam program miałby ruszyć na tegorocznych wakacjach.
ap/wka/polsatnews.pl
