Poseł Jerzy Bielecki zrzekł się mandatu. Powinien trafić do wojewody Lecha Sprawki, ten odmówił

Po tym, jak poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Bielecki zrzekł się mandatu, zgodnie z kodeksem wyborczym, jego miejsce przypadło osobie, która w wyborach do Sejmu uzyskała kolejny najwyższy wynik na tej samej liście. 

W tym przypadku w sejmowej ławie powinien zasiąść obecny wojewoda lubelski Lech Sprawka. W poniedziałek poinformował on jednak, że zrzeka się prawa do pierwszeństwa do mandatu.

ZOBACZ: Warszawa. Protest przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego

– Zrzekam się przysługującego mi pierwszeństwa do mandatu okręgu wyborczego nr 6 na rzecz kandydata z listy kandydatów na posłów nr 2 Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość, który uzyskał kolejno największą liczbę głosów – powiedział Sprawka.

Dalej sprawka wyjaśnił, że przy podejmowaniu decyzji “kierował się odpowiedzialnością wynikającą z zakresu dynamiki sytuacji kryzysowej na terenie województwa lubelskiego”.

“Nie jestem niezastąpiony”

Wyjaśnił też, że poruszona przez niego sytuacja kryzysowa wiąże się z działaniami w zakresie pomocy uchodźcom z Ukrainy, skomplikowaną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, przedsięwzięciach związanych z łagodzeniem skutków inflacji i zaburzeń gospodarczych czy wypracowaniem procedury współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego wszystkich szczebli.

“Nie jestem, tak jak każdy z nas, niezastąpiony, ale procedura powołania nowego wojewody i proces wdrożenia do wspomnianych zadań od strony merytorycznej i organizacyjnej oraz nawiązania współpracy z wymienionymi różnymi podmiotami mogłaby spowodować wydłużenie realizacji zadań” – napisał na Facebooku.

ZOBACZ: W Sejmie zapadła ciemność. To wyraz solidarności z Ukrainą

W związku z odmową przyjęcia mandatu przez Lecha Sprawkę, przypadnie on kolejnej uprawnionej do tego osobie z listy Prawa i Sprawiedliwości, którą jest radny sejmiku województwa lubelskiego Leszek Kowalczyk.

mst/polsatnews.pl