W czwartek szef PSL Władysław Kosiniak Kamysz oraz lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformowali że ich ugrupowania razem wystartują w wyborach.
Umowa, którą dzisiaj zatwierdził zarząd mojej partii i naczelny komitet wykonawczy PSL mówi wprost, że powołamy wspólny, koalicyjny komitet wyborczy – przekazał Hołownia.
Jeżeli chodzi o listy wyborcze, każda z partii zaproponuje po 460 kandydatów, więc wypełnią listy w proporcji 50/50.
“Oferujemy racjonalne centrum w polityce”
Do sprawy odniósł się w Polsat News Adam Jarubas. – Nasze ambicje i aspiracje, ale również sondaże pokazują, że nasza koalicja ma szanse zawalczyć o 14-15 procent – powiedział europoseł PSL.
– Wierzymy, że to może być więcej. Aspiracje mamy na pewno wyższe, ale to wyborcy zdecydują – dodał.
Pytany, czy w przypadku niskich wyników poparcia w sondażach, rozpoznawalni europosłowie PSL wrócą do kraju i będą kandydować w wyborach parlamentarnych, stwierdził, że on planuje wypełnić swoją kadencję w PE. – Zajmuję się poważnymi sprawami dotyczącymi energetyki oraz zdrowia. Jestem członkiem nowo powołanej komisji zdrowia, więc ciężko będzie mi porzucić te zajęcia – stwierdził.
Zapewnił jednak, że będzie czynnie uczestniczył w pracach sztabu wyborczego.
– Oferujemy racjonalne centrum w polityce, które będzie tonizowało zantagonizowany dzisiaj poziom debaty publicznej. Chcemy aby więcej uwagi było zwracane nie na emocje, ale na rzeczywiste problemy Polaków – wyjaśnił.
– Mamy swoje propozycje, mamy uzgodnioną wcześniej listę spraw, która jest takim naszym minimum programowym – podkreślił.
Skrócenie tygodnia pracy?
Jarubas skomentował również propozycje PO dotyczący skrócenia tygodnia pracy. – To jest pomysł, którym Platforma chce podebrać wyborców Lewicy. Dzisiaj kiedy podnosimy się z trudnej sytuacji gospodarczej należy przede wszystkim wspierać przedsiębiorców – powiedział.
– Oni sami reagują alergicznie na tego typu propozycje. Polska nie może sobie dzisiaj pozwolić na tego typu rozwiązanie – dodał.
– Te pomysły były testowane na świecie w wybranych “piaskownicach regulacyjnych”, ale systemowo raczej jeszcze dużo czasu upłynie zanim tego typu rozwiązania będą mogły być skutecznie wprowadzone. W Polsce tym bardziej będziemy potrzebowali więcej czasu – wyjaśnił.
– Wprowadzając dzisiaj takie rozwiązanie zmniejszylibyśmy efektywność gospodarczą wielu firm – dodał.
Europoseł PSL stwierdził również, że “na ten moment, ze względów gospodarczych, nie jesteśmy gotowi na wprowadzenie waluty euro w Polsce”.
Według niego “energia z węgla nie ma przyszłości”. – Wiedzą o tym rządzący i związkowcy. Trzeba dyskutować o szczegółach, o tym co może zastąpić tę energię, jakie mogą być tańsze źródła energii – powiedział.
– Rozwiązania technologiczne i ceny na giełdach pokazują, że odnawialne źródła energii to jest prawdziwa alternatywa dla paliw kopalnych – podkreślił.
“Przez polityków PiS rachunki za energię będą wyższe”
W programie poruszono również temat unijnego pakietu “Fit for 55”. Parlament Europejski w kwietniu przyjął dyrektywy i rozporządzenia z pakietu “Fit for 55”, które są konkretnymi aktami prawnymi ukierunkowanymi na ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
W głosowaniu przyjęta została m.in. reforma unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i nowy graniczny mechanizm węglowy (CBAM). Powołany został również Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF).
– To premier Morawiecki zobowiązał się do realizacji prawa klimatycznego. Tam są dwa ważne parametry. Pierwszy to jest neutralność klimatyczna w roku 2050, a drugi to jest redukcja emisji o 55 proc. w roku 2030. Można powiedzieć, ze te rozwiązania, które teraz głosujemy, są logicznym następstwem zobowiązania, które podjął polski rząd – powiedział Jarubas.
– Trzeba mieć świadomość, że realizacja tak ambitnej polityki klimatycznej będzie się wiązać z pewnymi wyrzeczeniami, które będą się przekładać na życie każdego z nas – wyjaśnił.
– Jako przedstawiciele polskiej opozycji, w przeciwieństwie do europosłów PiS, uczestniczyliśmy w tych negocjacjach i wywalczyliśmy konkretne nowe instrumenty. O 50 proc. większy fundusz modernizacyjny – 50 mld dla Polski. Nowy społeczny fundusz klimatyczny – 115 mld dla Polski, dodatkowo spójność i KPO. To są te dodatkowe pieniądze, dzięki którym Polacy będą płacić niższe rachunki energię – podkreślił.
– Można to również odwrócić i powiedzieć, że przez działania polityków PiS rachunki za energię dla Polaków będą wyższe. Przez ich upór, przez blokowanie środków europejskich, przez spory w TK. To jest awanturnictwo na którym tracą Polacy – dodał.
Wcześniejsze odcinki programu “Graffiti” możesz zobaczyć TUTAJ.
dk/ Polsatnews.pl