Bogdan Rymanowski zapytał Rafała Trzaskowskiego, czy słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że Donald Tusk jest ryży, są obraźliwe.
– Przede wszystkim, jak zaczynają się wycieczki osobiste, to jest to po pierwsze – poniżej pasa, a po drugie – smutne – powiedział prezydent Warszawy. – Rozumiem, że można kogoś nazwać nieudacznikiem lub powiedzieć o braku profesjonalizmu. PiS przede wszystkim próbuje przedstawiać nas jako agentów Niemiec lub Rosji. To najgorsze oskarżenie – stwierdził. Jego zdaniem “w polityce nic gorszego nie można powiedzieć”.
Dodał, że jest “wycieczki osobiste” są “smutne, a czasami nawet śmieszne”.
Trzaskowski broni Tuska. “Słowa wypowiedziane w wielkich emocjach”
Prezydent Warszawy odniósł się do słów Donalda Tuska, który w jednym ze swoich wystąpień mówił, że przedstawiciele władzy to “seryjni mordercy kobiet”. – Te słowa były wypowiedziane w wielkich emocjach. Trudno nie mieć emocji, jak obserwujemy to, co się dzieje, jeśli chodzi o średniowieczne prawo antyaborcyjne i jego konsekwencje – tłumaczył.
Zdaniem Trzaskowskiego należy rozgraniczyć “to, co jest mówione w emocjach, gdy mamy do czynienia z sytuacjami skrajnymi” jak np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, od “inwektywów rzucanych w kampanii”. – Wszystkim zalecam, żeby takich inwektywów nie używać. Ja zawsze mówię o tym, że lepszy jest spokojny język, bo wtedy łatwiej dotrzeć do odbiorcy – tłumaczył.
Prezydent Warszawy stwierdził, że zarówno elektorat Platformy Obywatelskiej, jak Prawa i Sprawiedliwości jest “bardzo zmobilizowany”, a obecnie “toczy się walka o przekonanie niezdecydowanych”. – Ten elektorat miękki, ten który się waha, myśli o głosowaniu na PiS albo na nas, nie lubi takiego języka, nie lubi polaryzacji. Ich trzeba przekonywać używając pozytywnych argumentów – powiedział.
Trzaskowski o pożarze w Zielonej Górze: Instytucje nie reagowały w odpowiedni sposób
Polityk został zapytany przez Bogdana Rymanowskiego o to, kto jego zdaniem odpowiada za wybuch pożaru na składowisku chemikaliów w Przylepie. – Z tego, co słyszałem od prezydenta Zielonej Góry, to instytucje państwowe nie reagowały w odpowiedni sposób. Samorządowcy nie zawsze mają instrumenty, aby sprawdzić na ile toksyczny jest dany materiał, w jaki sposób go usunąć. To jest bardzo trudne zadanie i instytucje państwowe są od tego, żeby w takiej sytuacji pomagać, a nie ignorować – tłumaczył.
Trzaskowski przyznał, że usunięcie takiego składowiska może kosztować dziesiątki milionów złotych. – Czasami samorządów na to nie stać. A nawet jeśli tak, to nie mogą “spod małego palca”, bez wyjaśnienia sprawy, wziąć na siebie takiego obowiązku. Później ktoś, zwłaszcza pisowska władza, która tylko na to czyha, może oskarżyć samorząd o niegospodarność – mówił prezydent Warszawy.
Zdaniem polityka PO “za wszystkich poprzednich rządów instytucje państwowe starały się być niezależne”. – Niezależna była policja, straż pożarna, wszelkiego rodzaju inspektoraty ochrony środowiska itd. Dziś PiS to wszystko upolitycznił. Dzisiaj ludzie odpowiedzialni za ochronę środowiska są najczęściej polityczni. Ludzie odpowiedzialni za rzeki cały czas atakują samorządowców, zamiast im pomagać. Dziś te wszystkie relacje są napięte – stwierdził.
– Kiedyś do głowy by nikomu nie przyszło, żeby wojewoda uczestniczył w przepychankach politycznych. Wojewoda to jest funkcjonariusz państwa polskiego, który nie powinien w ogóle brać udziału w jakiejkolwiek polityce. Dzisiaj wojewodowie to są polityczni zagończycy. PiS niszczy państwo – mówił Rafał Trzaskowski, odnosząc się m.in. do sporu między marszałek województwa lubuskiego Elżbietą Polak, a wojewodą lubuskim Władysławem Dajczakiem.
Trzaskowski: Co oni zrobili przez osiem lat?
Prezydent Warszawy powiedział, że “PiS w każdej sprawie prowadzi walkę polityczną, zamiast pomagać samorządom”.
Zapytany o to, który rząd sprowadził do Polski więcej śmieci odpowiedział, że “trudno jest porównać te liczby”, ponieważ “zmieniały się certyfikaty”. – PiS na potęgę sprowadza setki ton śmieci. Mówił o tym, że jest problem za naszych rządów, natomiast sprowadził ich znacznie więcej. Skoro oskarżają poprzednie rządy, to powinni coś zrobić w tej sprawie – mówił.
– Dziś PiS opowiada te same historie, co osiem lat temu. Dziś PiS opowiadający o tym, co się działo osiem lat temu, jest po prostu śmieszny. Rozumiem, że pani premier Szydło mogła mówić “przez osiem ostatnich lat”, natomiast, co oni zrobili przez te osiem lat? Skoro za Platformy było tak źle, to mogli to wszystko poprawić – stwierdził.
Poprzednie programy “Gość Wydarzeń” dostępne TUTAJ.
dsk/polsatnews.pl