“Okrągły stół” zorganizowano w środę w gmachu Ministerstwa Rolnictwa. Zjawili się tam zarówno przedstawiciele władzy, na czele z szefem resortu, wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem, protestujący rolnicy oraz firmy eksportowe.
Rozmowy toczą się wokół ukraińskiego zboża, które na naszym rynku wypiera rodzime płody rolne i jest dużo tańsze od polskiego. To bulwersuje polskich rolników, którzy protestują, niekiedy w gwałtowny sposób. W zeszłym tygodniu Kowalczyk został obrzucony jajkami.
ZOBACZ: Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk: Jestem gotów przeprosić. Nie wszyscy zrozumieli moje intencje
Wśród zaproszonych do ministerstwa jest Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii. Zapowiedział, że z budynku ministerstwa nie wyjdzie, dopóki postulaty rolników nie zostaną spełnione.
Rolnicy planują okupację ministerstwa. “Muszą być konkrety”
W środowym “Gościu Wydarzeń” Kowalczyk był pytany, co się stanie, jeśli rozpocznie się okupacja resortu, czym grożą rolnicy. – Nie wiem, to jego problem. Dzisiejsze rozmowy spowodowały, że uzgodniliśmy działania, które będziemy wykonywać. Pozostałe rolnicze związki zawodowe przyjęły to do wiadomości – odpowiedział minister.
Rozmowy w resorcie toczyły się jeszcze po godz. 21:00. Kołodziejczak opisywał, iż minister rolnictwa “ma poczucie, że zawalił”. “Twierdzi, że ciężko wyliczyć straty w branży rolnej. Jak politycy przyznawali podwyżki dla siebie to nie sprawiało to dla nich trudności. Tutaj muszą być konkrety, inaczej nie wychodzimy” – zapowiedział.
Podobnego zdania, co Kołodziejczak, w kwestii możliwej okupacji, mają być również reprezentanci innych organizacji rolniczych.
ZOBACZ: Elżbieta Witek: Myślę, że Henryk Kowalczyk będzie ministrem do końca kadencji
Wieczorem przed ministerstwem zjawiła się też grupa parlamentarzystek, w tym Magdalena Sroka i Iwona Michałek z Porozumienia – ugrupowania współpracującego z AgroUnią. Przedstawicielom rolników, którzy są wewnątrz, przyniosły drożdżówki, ale nie zostały wpuszczone do środka.
– Przez szybę pokazałyśmy panom, którzy są za drzwiami, nasze legitymacje poselskie i od pół godziny stoimy. Oni dzwonią, naradzają się, zastanawiają się, czy nas wpuścić. Muszą to zrobić – przekonywała Michałek na facebookowym nagraniu.
Sroka: Polscy rolnicy będą bankrutować
Z kolei Sroka przypominała, że Ukrainie trzeba pomagać, ale w rozsądny sposób. – Problem będzie się poszerzał. Przyjeżdżają kolejne artykuły spożywcze: miód, jaja, drób. Polscy rolnicy będą bankrutować, już nie mają gdzie sprzedaż zboża albo mają pełne magazyny – opisywała.
Natomiast po godz. 18:00 Kowalczyk przekazał dziennikarzom, że podczas “okrągłego stołu” zapadły decyzje i udało się osiągnąć porozumienie, które jest “zapisywane”.
– Wystąpimy do Komisji Europejskiej o zastosowanie klauzuli ochronnej dot. granicy polsko-ukraińskiej. Rozporządzenie znoszące ograniczenia w imporcie przewiduje taką klauzulę, gdy są zakłócenia na rynku – stwierdził.
Zapowiedział też dodatkowe kontrole ukraińskiej żywności, a rekompensaty dla rolników wyniosą 1,12 mld złotych. Kołodziejczak nazwał “świstkiem” dokument wieńczący pięciogodzinne rozmowy w ministerstwie. – Nie padły żadne ustalenia – uznał.
wka/zdr/ Polsatnews.pl