Na prywatnej posesji w basenie odnaleziono dwa krokodyle. W akcji odławiania zwierząt brała udział policja, straż pożarna i pracownicy ogrodu zoologicznego z Poznania. Jeden z gadów nie żył. Drugi otrzymał profesjonalną opieką.
– Wczoraj o godzinie 11 otrzymaliśmy prośbę od policji o pomoc w odłowieniu dwóch krokodyli nilowych z basenu na prywatnej posesji w Sosnowcu – powiedział polsatnews.pl kapitan Łukasz Marchewka z Państwowej Straży Pożarnej w Sosnowcu.
– Po wypompowaniu wody z basenu, ustalono, że jeden z gadów jest martwy – dodał.
Krokodyl złapany na prywatnej posesji w Sosnowcu
Jak poinformował strażak, drugi krokodyl został złapany przez pracowników poznańskiego zoo. – Następnie zwierzę zostało przetransportowane w specjalnej klatce do ogrodu zoologicznego – przekazał.
Oficer prasowy Katarzyna Cypel-Dąbrowska z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu potwierdziła, że na prywatnej posesji znaleziono krokodyle. Przekazała, że na ten moment nie może opowiedzieć o szczegółach akcji.
Poznańskie zoo poinformowało, że gad, który został przywieziony do ich placówki “wygrzał się i wszedł do basenu”.
“Obawiamy się efektów zatrucia”
Dodano, że “zwierzę przebywało bardzo długo w fatalnych warunkach utrzymania w wodzie ze zmacerowanymi zwłokami samicy – towarzyszki, bardzo obawiamy się efektów zatrucia, które ze względu na specyficzny metabolizm krokodyli mogą ujawnić się z czasem”.
“Znowu ratowaliśmy wyjątkowe bardzo niebezpieczne zwierzę: trzymetrowego krokodyla nilowego” – napisało o kulisach akcji poznańskie zoo w mediach społecznościowych.
mbl/ Polsatnews.pl