Perspektywa spędzenia sylwestra w mieszkaniu przy plaży, w bardzo okazyjnej cenie może skutecznie uśpić naszą czujność – ostrzega reporterka Monika Celej Polsat News.
– Ten problem wraca każdego roku, wraz z dłuższym weekendem czy wakacjami – powiedział Michał Iwasiów z Jantar Apartamenty w Kołobrzegu. – Goście przyjeżdżają z jakąś spreparowaną rezerwacją, z dowodem wpłaty. Pokazują zdjęcia, adres się się zgadza. No, tylko że nie zgadza się operator – dodał.
Koniec roku to najlepszy czas dla oszustów i ich fałszywych ofert noclegów, które pojawiają się w mediach społecznościowych i na platformach sprzedażowych.
– Oszuści zawsze proponują najlepsze warunki, zgadzają się na wszystkie możliwości – przekazał asp. szt. Rafał Skoczylas z policji w Kołobrzegu. – Mówią, że możemy przyjechać wcześniej lub możemy zostać dłużej. Często również pojawia się reżim czasowy – musimy się zdecydować już, teraz, bo ma kilkunastu chętnych na ten jeden apartament – przekazał.
Apel policji
Szybka i nieprzemyślana decyzja może nas potem kosztować dużo pieniędzy i nerwów. Oszuści idą z duchem czasu. Strony, które tworzą, do złudzenia przypominają te autentyczne.
– Rezerwowałam przez internet i nie było żadnych problemów – powiedziała turystka ze Szczawnicy. Dodała, że nie weryfikowała informacji, ale zaufała stronie internetowej.
Policja prosi, żeby w gorączce noworocznych planów zachować chłodną głowę.
– Jeżeli cena jest drastycznie mniejsza niż u konkurencji, jest okazjonalna, to powinna nam się lampka kontrolna zapalić, że to może być oszustwo – przekazał Skoczylas. Policjant dodał, że nie należy korzystać z telefonów podanych w ogłoszeniach. – Powinniśmy sami sobie znaleźć i sprawdzić, czy takie miejsce istnieje – wyjaśnił.
W przypadku płatności warto dokładnie sprawdzić, komu robimy przelew
– To jest niemożliwe, żeby u jednego operatora apartament kosztował 500 złotych, a u drugiego – w tym samym okresie, w wysokim standardzie 250 złotych. Jest to po prostu nierealne – przekazał Michał Iwasiów.
Oczywiście promocje się zdarzają, ale warto dokładnie sprawdzić, z kim mamy do czynienia i komu robimy przelew.
ZOBACZ: Oszustwa “na węgiel”. Skala zjawiska jest masowa
– Wydaje mi się, że warto wtedy przez sprawdzony serwis szukać, a nie przez jakieś indywidualne strony – powiedział turysta z Warszawy.
Oszustów i nieuczciwych sprzedawców w internecie pod lupę bierze UOKiK. Wkrótce zaczną obowiązywać przepisy, które dostosują nasze prawo do unijnej dyrektywy Omnibus.
WIDEO: Sylwestrowe Oszustwa. Policja ostrzega: Pojawia się wiele fałszywych ofert noclegów
Zmiany od 1 stycznia
– Jako konsumenci dostajemy od 1 stycznia bardzo potężne narzędzie, a mianowicie informację – przekazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny. – Już teraz mamy postępowania i są zarzuty dla podmiotów, które handlują opiniami – dodał.
Konsumenci mają też mieć informacje o zmianach w cenie produktów w ciągu ostatniego miesiąca. Dostępna też ma być wiedza, czy sprzedający proponuje nam cenę w oparciu o naszą historię wyszukiwania i lokalizację. UOKiK sprawdzi też, jak przedsiębiorcy weryfikują opinie o swoich produktach i czy pokazują tylko te pozytywne.
Nowe przepisy mają nam pomóc, abyśmy bardziej racjonalnie podchodzili do zakupów i żeby było mniej nadużyć ze strony sprzedawców.
mbl/pgo/Polsat News