Niewinna dziecięca zabawa zakończyła się tragedią. Jak informuje polsatnews.pl rzeczniczka mazowieckiej policji, 12-letni chłopiec zmarł wskutek przygniecenia przez drewniany domek. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek wczesnym wieczorem na południu Mazowsza.
– Na prywatnej posesji w miejscowości Dobrut w gminie Orońsko grupa dzieci bawiła w domku na drewnianych podporach. W pewnym momencie cała konstrukcja przechyliła się i przygniotła 12-letniego chłopca – mówi Polsat News podinsp. Katarzyna Kucharska.
ZOBACZ: 11-latka zemdlała na plaży. Tragedia nad zalewem
Rzeczniczka mazowieckiej policji przekazała, że pomimo błyskawicznej próby reanimacji dziecko zmarło na miejscu. Zgon potwierdził lekarz z pogotowia ratunkowego.
– Prokurator dokonał oględzin, śledztwo prowadzi Prokuratura w Szydłowcu – dodała funkcjonariuszka. Obecnie ustalany jest dokładny przebieg tragicznego zdarzenia.
pbi/ac/ Polsatnews.pl