Aktywiści Greenpeace zawiesili na moście Poniatowskiego w Warszawie baner z napisem “Polska nadal kupuje ropę z Rosji!”. Policja prowadziła negocjacje z osobami zwisającymi na linach z przeprawy. Protest zakończył się po godzinie 14.
W piątek aktywiści Greenpeace zawiesili na warszawskim moście Poniatowskiego baner. Wypłynęli także pontonami na Wisłę.
“Prawie rok temu premier Mateusz Morawiecki obiecywał, że Polska zrezygnuje z pozyskiwania ropy z Rosji do końca 2022 roku. Niestety, tak się nie stało” – napisano na profilu Greenpeace Polska na Facebooku.
Według Greenpeace prowadzenie wojny w Ukrainie przez Putina nie byłoby możliwe, gdyby nie finansowanie z Europy.
ZOBACZ: Rosja zawiesza swój udział w porozumieniu ws. zbrojeń jądrowych. Amerykanie komentują
Aktywiści zaapelowali w poście do rządu o przyspieszenie transformacji energetycznej w Polsce.
Policja negocjowała z aktywistami
Na miejscu pojawiły się służby, które chciały przekonać działaczy zwisających na linach do wejścia na most. – Policjanci prowadzą negocjacje, żeby te osoby wróciły z powrotem na most ze względu na zagrożenie, jakie dla nich istnieje – przekazała Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji po godzinie 12.
Protest zakończył się po godz. 14. – Funkcjonariusze wylegitymowali 19 osób. Po wylegitymowaniu uczestnicy się rozeszli – podał podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Dodał, że policjanci sporządzili z tego zdarzenia niezbędną dokumentację.
Greenpeace do Daniela Obajtka
Wcześniej na Twitterze Greepeace Polska weszło w polemikę z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem.
“Koncern multienergetyczny to realne korzyści dla Polaków. W 2023 roku przeznaczymy ponad 36 mld zł na inwestycje w transformację energetyczną i bezpieczeństwo Polski” – napisał w piątek rano.
“Panie prezesie, dlaczego Orlen nadal kupuje rosyjską ropę? Dlaczego nie zerwiecie kontraktu z Tatnieftem?” – zapytali aktywiści.
an/ac/polsatnews.pl/PAP