Na początku tego tygodnia doszło do twitterowego starcia między wiceszefową klubu Lewicy Karoliną Pawliczak, a klubową koleżanką Anną Marią Żukowską. Pawliczak uważa, że wspólna lista jest konieczna. Żukowską się nią nie zgadza, co doprowadziło do zablokowania konta wiceszefowej klubu Lewicy na Twitterze. Włodzimierz Czarzasty jest zdania, że konflikt jest tymczasowy.
– Idą wybory, ludzie mają różne emocje. Jedni potrafią nad nimi zapanować w taki sposób, drudzy mają odmienne sposoby. Rozsądek jest najważniejszy. Ja radziłem opozycji, radziłem swoim, żeby czasem, szczególnie przed wyborami, wylali sobie kubeł zimnej wody na głowę. Wiecie, kto wygra te wybory? Ten, kto ostatni się zdenerwuje. Ja się w ogóle nie zdenerwuje.
Dyskusje nad wspólną listą trwają. Kościelak się nie zgadza
Członek Rady Krajowej partii Razem Adam Kościelak oświadczył, że nie zgadza się na utworzenie wspólnej listy wyborczej opozycji. Zagroził, że w przeciwnym razie odejdzie z partii. “Nie wyobrażam sobie pracować na mandat Nitrasa” – powiedział Kościelak.
– Szanuję wszystkich polityków. Z PiS-em mam problem. Każdy ma prawo do swoich poglądów. Jesteśmy za wspólną listą, mówię o tym od roku. Wspólną listą czterech partii. Jeśli jej nie będzie, a wszystko idzie w tym kierunku, to Lewica musi się przygotować do samodzielnego startu.
Czarzasty: Mam swoje wyraziste poglądy
Włodzimierz Czarzasty przyznał, że często spotyka się z Donaldem Tuskiem, Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, by porozmawiać o przyszłości opozycji. Nie zamierza jednak iść na ustępstwa i kompromisy. – Ja mam swoje wyraziste poglądy i nie uzależniam ich od notowań. Idę z jasnym przekazem – powiedział Czarzasty.
Czarzasty, pytany o wspólną listę wyłącznie z Platformą, jasno dał do zrozumienia, że nie rozważa takie rozwiązania. Podpiera się wynikami sondaży.
– Jeżeli chodzi o listę z Platformą, taka lista by dała władzę PiS-owi. Nie chcemy tego – wyjaśnił Czarzasty.
Wszystkie odcinki programu dostępne TUTAJ.
kg/Polsat News