O świcie czterech pijanych mężczyzn jechało po wiejskich drogach wsi Zawitała w województwie lubelskim. Chwilę później na prostym odcinku ich samochód zaczął odbijać w bok. Przecięli pas zieleni, przejechali przez gęsty żywopłot i z impetem wjechali na posesję. Ich rajd zakończył się na stosie gruzu. Żaden nie chce przyznać, kto kierował bmw, dlatego wszyscy trafili do aresztu.
Do zdarzenia doszło w czwartek tuż przed godziną 05:00 we wsi Zawitała. Dyżurny ryckiej policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało że samochód osobowy wjechał w ogrodzenie posesji.
Pijani mężczyźni wjechali na posesję
– Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że kierujący samochodem osobowym marki bmw w Zawitale na prostym odcinku drogi powiatowej zjechał z niej, po czym uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji. Następnie wjechał z impetem na teren posesji, niszcząc żywopłot i zatrzymał się na stercie gruzu przed budynkiem mieszkalnym – przekazał aspirant sztabowa Agnieszka Marchlak.
ZOBACZ: Świętokrzyskie: Śmiertelny wypadek w Bielinach. Auto wjechało w trzech pieszych
Na miejscu funkcjonariusze zastali trzech uczestników zdarzenia: 33-letniego i 24-letniego mieszkańców gminy Nowodwór oraz 28-letniego mieszkańca gminy Adamów. Jak poinformowała policja, ten ostatni z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala. – Od mężczyzny była wyraźnie wyczuwalna woń alkoholu i pobrano od niego krew do dalszych badań – dodała Marchlak.
Uciekał z miejsca zdarzenia. Mężczyźni byli pijani
Choć czwarty uczestnik uciekł z miejsca zdarzenia, został szybko odnaleziony i zatrzymany przez policjantów. Jak się okazało, był to 19-latek. Również mieszkaniec gminy Nowodwór.
Wszyscy mężczyźni byli pijani. – 33-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie, 24-latek miał ponad trzy promile, a 19-latek blisko promil alkoholu we krwi – wymienia aspirant.
W związku z tym, że żaden z nich nie przyznał się do kierowania pojazdem, wszyscy trafili do policyjnego aresztu.
nb/kg/polsatnews.pl