Marszałek Elżbieta Polak przekazała, że są informacje, że mogło dojść do skażenia wód gruntowych. Dodała, że nad miejscem wciąż powinien być sprawowany nadzór.
– Te wyniki są zatrważające – powiedziała Elżbieta Polak. – Tym bardziej, że po pożarze nas uspokajali. Funkcjonariusze twierdzili, że jest bezpiecznie i że marszałek województwa kłamie – podkreśliła.
Jak zaznaczyła, próbki zostały pobrane tydzień po pożarze. – Dziś widzimy, że przekroczenia wszystkich norm są wielotysięczne. Ogromne przekroczenia stężenia niklu, miedzi, chromu – dodała.
Skutki pożaru w Przylepie. Marszałek przekazała wyniki badań
Władze Zielonej Góry zwołały własną konferencję. Prezydent miasta Janusz Kubicki przyniósł dla pani marszałek gaśnicę.
Wytłumaczył, że znalezione w badaniu substancje są w każdej takiej gaśnicy. Przekazał, że wyniki badań dotyczą wód po pożarowych.
– Podczas akcji gaśniczej trafiły do środowiska środki trujące. Woda, która się zmieszała z odpadami po gaszeniu, została zatruta – dodał.
WIDEO: Badania po pożarze w Przylepie. Marszałek województwa: Wyniki są zatrważające
– Alternatywne badania marszałek pokazały to, co my już przekazaliśmy mieszkańcom – powiedział wiceprezydent miasta Krzysztof Kaliszuk. – Wnika z nich, że skażony jest ciek wodny. Pracujemy nad jego rewitalizacją – dodał.
Prezydent przekazał, że jest nieprawdą stwierdzenie, że nie chce przyjąć środków unijnych na usunięcie szkód po pożarze.
ZOBACZ: Pożar hali z chemikaliami w Zielonej Górze. Toksykolog: Nie wiadomo, co tam się znajduje
Pożar hali w sołectwie Przylep, w której były składowane niebezpieczne substancje, wybuchł 22 lipca. Wieczorem następnego dnia poinformowano, że pożar został opanowany. W całej akcji wzięło udział 376 strażaków, 107 pojazdów i dwa samoloty.