Fenerbahce Stambuł pokonał we własnej hali najlepszą drużynę sezonu regularnego Olympiakos Pireus 73:69 w czwartym meczu ćwierćfinału Euroligi koszykarzy i doprowadził do remisu. Oznacza to, że piąty, decydujący o awansie do turnieju finałowego pojedynek odbędzie się w Pireusie we wtorek.
W pierwszym meczu w Stambule mistrz Grecji wygrał 72:71, a punkty na wagę zwycięstwa, rzutem zza linii 6,75 m na sekundę przed końcem zdobył Kostas Sloukas. Wcześniej zawodnicy z Turcji odnieśli jedno zwycięstwo w Grecji.
ZOBACZ TAKŻE: Dwa lata temu wywalczył mistrzostwo NBA, teraz stracił pracę
W spotkaniu numer cztery losy meczu ważyły się także do ostatnich sekund. Po festiwalu strzeleckim za trzy punkty w wykonaniu zawodników obydwu drużyn, gospodarze prowadzili 73:69 na 15 sekund przed końcem czwartej kwarty, ale to Grecy mieli piłkę. Defensywa Fenerbahce była jednak tak agresywna, że goście nie zdołali oddać rzutu i stracili piłkę.
Najwięcej punktów dla Fenerbahce uzyskali: Kanadyjczyk Dyshawn Pierre – 17 i Amerykanin Tyler Dorsey – 16, a dla Olympiakosu: Shaquielle McKissic – 20. Dotychczasowy lider Greków Sasza Vezenkow zdobył tylko dwa pkt.
Jedyny klub, który jest pewny udziału w Final Four w Kownie (19-21 maja) to FC Barcelona, która 3-0 pokonała Żalgiris Kowno w ćwierćfinale.
psz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl