Kibice zgromadzeni na Arenie Lublin mogli podziwiać pełne emocji widowisko z udziałem swojej drużyny. Motor Lublin przegrywał po pierwszej połowie 0:1, jednak ostatecznie zdołał odmienić losy spotkania, które ważyły się do ostatniej minuty.
Motor Lublin po 13 latach wrócił na zaplecze ekstraklasy. I choć entuzjazm piłkarzy klubu z Lublina widać było już od pierwszych minut meczu, tak finalnie na nic się on nie zdał.
ZOBACZ TAKŻE: Jakub Błaszczykowski ogłosił zakończenie kariery
Mimo ciągłych ataków, podopieczni Goncalo Feio nie zdołali zamienić swoich szans na bramki. Zrobiło to dla odmiany Zagłębie Sosnowiec, a konkretnie Ołeksyj Bykow. Ukrainiec pokonał Łukasza Budziłka i wyprowadził swój klub na prowadzenie w 34. minucie
W drugą część meczu lepiej weszli piłkarze Motoru, wyprowadzając dwa, szybkie “ciosy”. Bramka na remis padła po strzale z rzutu karnego Piotra Ceglarza w 73. minucie spotkania.
Zaledwie 5 minut później gola na wagę prowadzenia w spotkaniu strzelił Mariusz Rybicki. Goście jednak nie zamierzali tak łatwo złożyć broni. W 87. minucie meczu do siatki gospodarzy trafił Sebastian Bonecki.
Gdy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami na inaugurację, ręką w polu karnym zagrał kapitan sosnowieckiego zespołu. Do “jedenastki” w 3. minucie doliczonego czasu gry podszedł… kapitan Motoru Rafał Król. 34-latek wyprowadził tym samym na prowadzenie swój zespół, który rozpoczął sezon w Fortuna 1. Lidze od zwycięstwa i 3 punktów.
We wcześniejszym, otwierającym zmagania w sezonie 2023/24 spotkaniu Arka Gdynia zremisowała 2:2 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
Fortuna 1 Liga:
Motor Lublin – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (0:1)
Bramki: Ceglarz 73, Rybicki 78, Król 90+3; Bykov 34, Bonecki 87
Czerwona kartka: Fabry 90+3
MS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
