Doris jest częścią stada liczącego 200 krów na farmie mlecznej na Isle of Wight w Anglii. Na wideo, które wywołało całe zamieszanie, widać, jak farmer John Brodie nakłania niezadowolone z pobudki zwierzę do wyjścia na zewnątrz w zimny poranek.
Na nagraniu widać prawie pustą stajnie – w jednym boksie wciąż znajduje się krowa, która nie opuściła budynku na poranne dojenie.
– Widzę, że nie śpisz – mówi na nagraniu farmer, który podchodzi do zwierzęcia. – Wstawaj, nie ma spania – zachęca.
Brodie stwierdził, że wideo pokazuje, że “Doris jest bardziej osobą niż krową”. – Ma fantastyczną osobowość – ocenił. Dodał, że uwielbia więź ze zwierzęciem, które traktuje go jakby był członkiem stada.
“Identyfikuję się jako Doris. Jest moim zwierzęciem duchowym”
Farmer przyznał, że nagrał filmik, aby rozbawić żonę Laurę.
– Ona z kolei pomyślała, że jest naprawdę zabawny i umieściła go na TikToku – poinformował Brodie. – Ja nic o tym nie wiedziałem – dodał.
Nagranie stało się popularne, gdy DJ Radio One Greg James odtworzył je w swoim programie śniadaniowym. Wideo otrzymało tysiące komentarzy internautów sympatyzujących z krową.
“Identyfikuję się jako Doris. Ta krowa jest moim zwierzęciem duchowym” – napisał jeden z użytkowników mediów społecznościowych.
ZOBACZ: Lubelskie. Stado krów żyje w lesie. Trwają próby odłowienia
W wywiadzie dla CNN Brodie przekazał, że “Doris zawsze miała tendencję do bycia bezczelną”.
Film na TikToku przyciągnął ponad 1,5 miliona widzów. Farmer przekazał, że zainteresowanie krową-śpiochem było ogromne i że wiadomości o Doris otrzymał “dosłownie z każdego miejsca”.
mbl/ sgo/ Polsatnews.pl