– Takiego ataku jeszcze nie było przez cały okres wojny. Były uderzenia w obiekty infrastruktury krytycznej. A teraz – atak na cywilów – powiedział w rozmowie z Polsat News Andrij Sadowy. Mer Lwowa przekazał, że sytuacja w mieście jest “bardzo ciężka”.
– Tej nocy był bardzo mocny atak rakietami Kalibr na Lwów. (…) Około 50 mieszkań jest zrujnowanych, niektóre budynki są zniszczone, ale najstraszniejsze jest to, że są zabici – powiedział w rozmowie z Polsat News Andrij Sadowy.
Mer Lwowa wskazał w swoich mediach społecznościowych, że “sytuacja jest bardzo ciężka”. Co najmniej cztery osoby zginęły, dziewięć jest rannych. Rosjanie zaatakowali infrastrukturę cywilną.
– Tutaj mieszkali zwykli ludzie, obok są akademiki Politechniki Lwowskiej – zaznaczył Sadowy. – To całkowity atak na cywilną infrastrukturę i takiego jeszcze nie było przez cały okres wojny. Były uderzenia w obiekty infrastruktury krytycznej. A teraz – atak na cywilów – dodał.
Miasto pomaga poszkodowanym
Sadowy przekazał też, że dziesiątki osób, które straciły swoje mieszkania, zostaną umieszczone w hotelach, za co zapłaci miasto.
ZOBACZ: Ukraina. Atak partyzantów w Mariupolu. Nie żyje czterech rosyjskich oficerów
– Dziś rozpoczniemy remonty. Nie ma problemy, żeby to zrobić, tylko służby ratownicze muszą zakończyć akcję – wskazał.
– Jest ciepłe jedzenie, pomagamy. Wszystko zrobimy. Ale są zabici. To jest największa tragedia – podsumował mer.
jk/ Polsatnews.pl