Siedem dni temu po czeskiej stronie Karkonoszy zaginęła 40-latka z 3-letnim synkiem. Po kobiecie zniknął wszelki ślad, przed pensjonatem u stóp Śnieżki zostało jej auto, a w zamkniętym pokoju były osobiste rzeczy. Policja, strażacy i ratownicy górscy przeczesują każdy zakamarek gór. Jak dotąd nie natrafiono na żaden ślad. Służby apelują o jakąkolwiek informację na temat poszukiwanych.
Poszukiwana przez policję kobieta to 40-letnia Jana Kovářova. Wraz z nią zaginął jej 3-letni syn Adam Czudek. Ostatni raz widziano ich 27 grudnia w pensjonacie U Sochorů w miejscowości Pec pod Śnieżką.
Zaginiona ma “od 165 do 170 centymetrów wzrostu, jest szczupłej, atletycznej budowy, ma dłuższe, brązowe, proste włosy, oczy szare”. Dziecko ma jasne włosy – podały służby.
Rzeczy osobiste w zamkniętym pokoju
Policja ustaliła, że kobieta przyjechała swoim autem do pensjonatu w niedzielę 25 grudnia. Miała tam zostać do 30 grudnia.
Poszukiwania zostały wszczęte po zgłoszeniu zaginięcia od partnera kobiety, który jest ojcem jej dziecka.
Pensjonat znajduje się u podnóża Śnieżki po czeskiej stronie Karkonoszy w rejonie, w którym znajduje się dolna stacja kolei gondolowej prowadzącej na szczyt.
ZOBACZ: Ratownicy TOPR uratowali pacjenta z Wrocławia. Przetransportowali dla niego serce śmigłowcem
Śledczy znaleźli w zamkniętym pokoju rzeczy należące do zaginionej.
Czeska policja apeluje o wszelkie informacje na temat zaginionych.
Czy zaginiona jest po polskiej stronie?
W akcji poszukiwawczej uczestniczą policjanci, strażacy i ratownicy górscy. Łącznie kobiety i jej syna poszukiwało maksymalnie około 80 ludzi z kilkunastoma psami.
“Istnieje prawdopodobieństwo, że kobieta przeszła na polską stronę. Polska policja sprawdzała dziś szpitale i placówki służby zdrowia” – podał w sylwestra dziennik.walbrzych.pl.
W poniedziałek do poszukiwań 40-latki dołączyła Karkonoska Grupa GOPR – ustaliła reporterka Polsat News Katarzyna Janke.
ZOBACZ: Tatry. Mięguszowieckie Szczyty. Znajomi zostawili kobietę samą w górach. Musiało interweniować TOPR
– Nasi ratownicy dobrze znający teren, przewrócili każdy kamień i przeszukali każdy zakamarek. Niestety poszukiwania, w których brał udział również śmigłowiec czeskiej policji z kamerą termowizyjną z ratownikiem górskim w roli nawigatora na pokładzie, nie powiodły się – powiedział w niedzielę 1 stycznia Pavel Cingr, szef grupy karkonoskiej Horskiej Služby Republiki Czeskiej.
Poszukiwania zaginionej mają być kontynuowane także w poniedziałek. Jeśli pozwolą na to warunki, użyty w nich będzie ponownie śmigłowiec.
W poszukiwaniach uczestniczą ratownicy górscy, którzy przeczesują obszary górskie m.in. z pomocą quadów i helikoptera.
Samochód kobiety został znaleziony przed pensjonatem u podnóża Śnieżki.
hlk/Polsatnews.pl