Niemiecki rząd zdecydował, że firmy zbrojeniowe mogą dostarczyć do Ukrainy 178 czołgów bojowych Leopard 1. Wiele maszyn może być zniszczonych i wymaga remontu – przekazały media. Jak dodano, nie zostało jeszcze ustalone, kto sfinansuje potrzebne naprawy. Niemieckie czołgi mają trafić do Kijowa najwcześniej w połowie tego roku.
Niemiecki rząd dał zielone światło dla eksportu 88 Leopardów 1 z koncernu Rheinmetall i 90 sztuk takiego samego typu czołgów z firmy Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft (FFG) – przekazał “Business Insider”.
W porównaniu z 14 czołgami Leopard 2, które kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział dla Ukrainy prawie dwa tygodnie temu, 178 czołgów Leopard 1 jest dużym kontyngentem. Są to maszyny starsze technologicznie, ale będą stanowić ogromne wsparcie dla Kijowa.
Jednak, jak dowiedział się portal, finansowanie naprawy pojazdów nie zostało jeszcze zapewnione. Wyjaśni się to dopiero w najbliższych tygodniach.
Pierwsze dostawy w połowie roku
Przewiduje się, że pierwsze czołgi zostaną dostarczone do Ukrainy najwcześniej w połowie tego roku. Nie wiadomo też, czy wszystkie 187 Leopardów 1 będzie zdolne do walki.
Jak przekazali eksperci od wojskowości, na obronę przed wiosenną ofensywą wojsk rosyjskich, czołgi Leopard 1, podobnie jak Leopard 2, przybędą za późno.
Wyżsi urzędnicy niemieckiego rządu zakładają, że przebieg ofensywy zadecyduje o tym, czy Władimir Putin będzie zmuszony do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu z Ukrainą. Z tego powodu wcześniejsza dostawa ciężkiej broni miała na celu odpowiednie uzbrojenie Kijowa.
ZOBACZ: Ołeksij Reznikow: Ukraina jest de facto członkiem NATO
Z rozmów za zamkniętymi drzwiami wynika, że największe znaczenie militarno-strategiczne leży przede wszystkim w dostawach amunicji.
Czołgi Leopard wykorzystują standardowy dla NATO kaliber 105 mm. To oznacza znacznie lepsze zaopatrzenie Ukrainy w amunicję, ponieważ nie może ona sama produkować amunicji do starych, radzieckich czołgów.
mbl/dk/ Polsatnews.pl