Co najmniej kilka psów zginęło na skutek zalania hotelu dla zwierząt w USA. Pracownicy ośrodka opisali, że fala powodziowa wdarła się do budynku przez ścianę. Wcześniej w regionie odnotowano gwałtowne burze.
Wielka woda nawiedziła we wtorek Waszyngton na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Fala powodziowa w mieście sięgała blisko dwóch metrów – poinformowała lokalna straż pożarna.
Na skutek powodzi zginęło co najmniej kilka zwierząt przebywających w miejscowym ośrodku dla psów. Woda wdarła się do budynku przez jedną ze ścian.
– Udało się uratować wszystkich pracowników oraz 20 zwierząt – poinformował szef straży pożarnej John Donnelly w rozmowie ze stacją FOX 5 Washington DC.
Powódź w hotelu dla psów. Nie wiadomo, ile zwierząt zginęło
Służby poinformowały, że nie są w stanie podać dokładanej liczby psów, które padły ofiarą powodzi. Wyjaśniono, że pracownicy hotelu muszą najpierw skontaktować się z właścicielami zwierząt.
W Waszyngtonie odnotowano wcześniej obfite opady deszczu. Strażacy poinformowali, że w powodzi nie odniósł obrażeń żaden mieszkaniec miasta.
Woda zalała ośrodek dla zwierząt. Kolejna taka sytuacja
To nie pierwsza powódź w tym konkretnym ośrodku dla zwierząt w Waszyngtonie. – To przerażające, że kiedy dzieją się takie rzeczy, nie możemy nic z tym zrobić – mówiła po zalaniu w zeszłym roku menedżerka District Dogs, Jillian Kuehn.
ZOBACZ: Włochy. Powódź w regionie Emilia-Romania. Są ofiary śmiertelne
Władze miasta po ostatnich powodziach zobowiązały się do podjęcia działań mających na celu ograniczanie skutków takich incydentów. W walce z wysoką wodą pomóc ma budowany przez miasto tunel.
“Zostanie otwarty w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. To pomoże złagodzić skutki powodzi, ale ich całkowicie nie zlikwiduje” – wyjaśniła lokalna agencja gospodarki wodnej we wpisie w serwisie X (dawnym Twitterze).
jkm/dsk/polsatnews.pl