Złowienie takiej ryby to nie lada wyczyn. Ponad dwumetrowy okaz, który ważył 94 kilogramy, wyciągnął wędkarz Paul Hefner. Ustanowił tym rekord jeziora Corpus Cristi w Teksasie. Zwierzę po sfotografowaniu i zmierzeniu trafiło z powrotem do wody.
Informację o ustanowieniu rekordu przekazał Teksański Departament Parków i Dzikiej Natury w swoich mediach społecznościowych.
Monstrualny okaz złowił Paul Hefner, który wybrał się na ryby nad jezioro Corpus Christi w wschodnim Teksasie.
Wędkarz złapał ponad dwumetrową niszczukę krokodylą. Ryba ważyła 94 kilogramy. Jak dodano, zwierzę trafiło z powrotem do jeziora.
Internauci komentujący post nie kryją zachwytu. “Jak piękny okaz” – zauważył jeden z internautów. – “Musi mieć ze sto lat. Cieszę się, że go wypuszczono” – dodał.
“Co za ryba! Niesamowity połów” – napisał kolejny internauta.
“Strach pływać w tym jeziorze! Ta ryba to potwór” – przestrzega inny użytkownik mediów społecznościowych.
Niszczuka jest bardzo szybka i silna, ale i płochliwa
Niszczuka krokodyla to gatunek ryby promieniopłetwej. Występuje w jeziorach południowych stanów USA. Jest największą pod względem długości słodkowodną rybą Ameryki Północnej. Osiąga do trzech metrów długości ciała i do 160 kilogramów wagi.
Ryba nie ma dużego znaczenia gospodarczego. Jest poławiana przez wędkarzy w dużych akwenach.
ZOBACZ: Karty wędkarskie PZW będą droższe w 2023 roku. Straż Rybacka obawia się kłusownictwa
Niszczuka jest bardzo szybka i silna, ale i płochliwa. Poluje na inne, dużo mniejsze ryby. Zdobycz trzyma w szczęce aż do jej osłabnięcia.
Przedstawicieli tego gatunku jest obecnie bardzo niewiele. Była kiedyś masowo tępiona.
mbl/ sgo/ Polsatnews.pl