– My w Hiszpanii dzielimy aktualnie ludzi na dwie grupy. Na turystów, którzy się cieszą, że przyjeżdżają od początku roku plażować i na Hiszpanów, którzy się tą sytuacją martwią. Pomyślcie, ile stopni tutaj będzie latem, skoro w kwietniu mamy 38 stopni Celsjusza – mówi Interii kelnerka w kawiarni w Walencji.
Jest 10 rano, a w kawiarni wszystkie stoliki są zajęte. Termometr pokazuje 25 stopni. Można ubrać się już w lekki strój wakacyjny, a nie wiosenny.
Walencja w środkowej Hiszpanii może się cieszyć, w dzień jest „tylko” 30 stopni w ostatnich dniach.
Hiszpańska Agencja Meteorologiczna AEMET poinformowała, że na Wyspach Kanaryjskich odnotowano aż 16 stopni więcej, niż powinno być o tej porze roku. 11 kwietnia słupki rtęci pokazały 38,3 stopni w stacji pomiarów na lotnisku Teneryfa Południe. Tym samym o dwa stopnie został pobity rekord z 2008 roku.
Fuerteventura, inna z wysp archipelagu kanaryjskiego też zarejestrowała rekordowe 38 stopni. Niewiele mniej, bo 32 stopnie zapisano rejestrach w Ourense i Leiro w Galicji na północy Hiszpanii (to również rekordy dla tych miejsc). Noce też były upalne – 25 stopni Celsjusza.
„Winne” masy powietrza znad Afryki
„Padają rekordy, bo masy powietrza z Afryki wędrują nad Hiszpanię coraz częściej w ostatnich dekadach” – poinformował na platformie X rzecznik Agencji Meteorologicznej AEMET Rubén del Campo.
Teraz, w przypadku trwającej anomalii, to średnio jest między 5 a 10 stopni powyżej normy w centralnej części Półwyspu Iberyjskiego. Na Balearach, czyli popularnej wśród Polaków Majorce czy Ibizie, to już 15 stopni więcej, niż być powinno o tej porze roku. Słowo „rekord” powtarza się co miesiąc od roku, nie tylko w Hiszpanii.
Marzec 2024 roku trafił do rejestrów jako najcieplejszy na świecie od czasu rozpoczęcia pomiarów, był 10. miesiącem z rzędu z najwyższą temperaturą. Według Copernicus Climate Change Service średnia globalna temperatura w ciągu ostatniego roku była wyższa o 0,7 st. C powyżej średniej w porównaniu z dekadą 1991-2020. Jeszcze gorzej wypadają porównania z czasami epoki przedindustrialnej – to 1,58 st. C więcej.
– Od początku kwietnia na plaży mamy imprezy do późnej nocy – mówi Interii barman pracujący przy plaży w Gandia pod Walencją. Szczyt skwarów przypadł na ten weekend.
– Dopiero wieczorem można odetchnąć. Ale w tym tygodniu będzie nie więcej niż 30 stopni. Hiszpanie czekają na to z utęsknieniem – dodaje z przekąsem barman.
Z Walencji dla Interii Joanna Dressler