„Postanowiłam wrócić do rozmów z Państwem w świecie wirtualnym, ponieważ czuję się trochę winna dzisiejszej sytuacji” – napisała w mediach społecznościowych sędzia Anna Maria Wesołowska wracając historią do lat 2005-2006. Sytuacja, o której mówi, to spór wokół usunięcia przez Adama Bodnara ze stanowiska Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.
Wtedy zajmowała się m.in. „badaniem korupcji w szeroko pojętym wymiarze sprawiedliwości”. „Ówczesny Minister Sprawiedliwości, pan Zbigniew Ziobro poprosił mnie o konsultację w sprawie wprowadzenia zmian w prawie, umożliwiających pozbawienia mafii zaplecza finansowego” – wspomina Wesołowska.
„Dla mnie, sędziego, ludzie nie mają barw politycznych, ważne czy chcą zrobić coś dobrego dla innych. Mnie też zależało na osłabieniu przestępczości zorganizowanej, więc późnym wieczorem, kierowca TVN zawiózł mnie na spotkanie z Ministrem” – pisze.
Sędzia Anna Maria Wesołowska doradzała Zbigniewowi Ziobrze
Spotkanie sędzi ze Zbigniewem Ziobrą miało być merytoryczne, a ona sama wyraziła chęć pomocy ze względu na szczytne założenia, choć zaznaczyłam że nie podobały jej się jego metody działań.
Wówczas z ust Ziobry paść miało: „Muszę działać jak czołg dopóki jestem ministrem, bo to stanowisko nie jest pewne”. „Rzeczywiście nie było. Po kilku miesiącach je stracił. Gdy się żegnaliśmy Pan Minister zapytał, czy znam prokuratorów, którzy są zdecydowani i profesjonalni. Wymieniłam chyba trzy nazwiska prokuratorów, z którymi na co dzień pracowałam” – wspomina sędzia.
Jedną z osób, które wymieniła, był Dariusz Barski – „zawsze przygotowany, konkretny”. „Dzisiaj, gdy słyszę, że niezgodnie z prawem poszedł na skargę do Trybunału Konstytucyjnego, do Prezydenta, który na oczach obywateli tuli osoby prawomocnie skazane, zastanawiam się, co się stało z człowiekiem, którego tak wysoko oceniałam” – pisze.
Krytyczne spojrzenie na działania Dariusza Barskiego
„Sędzia, prokurator – to brzmi dumnie, to misja w służbie społeczeństwu. Wszystko inne to funkcja, czyli stołek, którego nie warto się trzymać za wszelką cenę. Prezydent nawołujący do wpuszczenia osób prawomocnie skazanych na obrady Sejmu, zapraszający przestępców do Pałacu Prezydenckiego nie ma już wiele do stracenia, ale Pan Prokurator Dariusz Barski jest dobrym prawnikiem – już wie, że powołano go niezgodnie z prawem – stwierdza sędzia.
Jak zaznacza, Dariusza Barskiego przed usunięciem ze stanowiska Prokuratora Krajowego nie chroni nawet zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny w osobie Krystyny Pawłowicz. Jest ono nieważne, ponieważ ona również została wadliwie powołana.
„Może więc warto powiedzieć dość manipulacjom, chyba że Pan Dariusz Barski, również nie ma nic do stracenia. Jeżeli tak jest, wiem, że nie będą liczyły się żadne reguły – proponuje sędzia.
Sędzia Anna Maria Wesołowska: Bądźmy wszyscy wsparciem dla Adama Bodnara
I nawołuje: „Bądźmy więc wszyscy wsparciem dla Pana Ministra Adama Bodnara, który ze spokojem godnym podziwu, wsłuchując się w opinię autorytetów prawniczych, podejmuje decyzje, zgodnie z zasadą, że prawo ma sens gdy służy obywatelom”.
„Obecność przestępców, nawet ułaskawionych, na sali obrad Sejmu z pewnością nie leży w interesie nas, obywateli. Ułaskawienie nie zmienia ludzi, tylko ich sytuację prawną. Dlatego zwracam się do Pana, Panie Prokuratorze Dariuszu Barski o rozwagę i szacunek dla istoty prawa” – apeluje do Barskiego Wesołowska.
Jak wspomina, jeszcze kilkanaście lat temu na tej samej sali rozpraw walczyli oni o „przyzwoite państwo, w którym jednostka może nie tylko korzystać z praw i wolności gwarantowanych, ale jest ona zarazem odpowiedzialna za państwo”. „I o to poczucie odpowiedzialności proszę” – wzywa sędzia.
„Stał się pan politykiem, trochę z mojej winy, dlatego zakończę słowami I. Kanta: „Prawdziwa polityka nie może uczynić kroku, nie złożywszy wcześniej hołdu moralności”. Jeżeli nie jest Pan już prawdziwym Prokuratorem, niech Pan będzie przynajmniej prawdziwym politykiem” – czytamy.