Państwowa Komisja Wyborcza odpowiedziała na wniosek marszałka Sejmu w sprawie podania informacji o kandydatach, którzy w wyborach parlamentarnych otrzymali największą liczbę głosów po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku.
Mandat po Mariuszu Kamińskim
W opublikowanym piśmie zapewniono, że przedstawienie listy nie jest stanowiskiem PKW w sporze politycznym i prawnym, a organ nie przesądza, czy mandat byłego szefa CBA wygasł. Wskazano jednak, że jeśli do tego doszło, to pierwszeństwo do niego przysługuje Monice Pawłowskiej, Beacie Strzałce i Ryszardowi Madziarowi.
O opublikowane nazwiska dziennikarz Onetu zapytał w Sejmie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Nie ma żadnego wolnego mandatu. To jest łamanie prawa przez marszałka. I tyle – stwierdził Jarosław Kaczyński. Nie zdradził jednak, czy rozmawiał o tym z kandydatką z największą liczbą głosów.
– Radziłbym przeczytać ustawę o Sądzie Najwyższym, jaka izba ma prawo podejmować decyzje w tych sprawach – tam jest to jednoznacznie napisane. Ta izba podjęła decyzje też jednoznaczne i od tego nie ma żadnego odwołania – dodał.
Hołownia zwróci się do Pawłowskiej
Szymon Hołownia zapowiedział, że wystąpi do Moniki Pawłowskiej z zapytaniem o chęć skorzystania z jej prawa do pierwszeństwa w objęciu mandatu po Mariuszu Kamińskim. Poinformował również, że na odpowiedź będzie miała siedem dni.
W pierwszym piśmie do PKW marszałek Sejmu wnioskował także o wskazanie kandydatów na miejsce Macieja Wąsika. Organ podkreślił jednak, że ze względu na niepodtrzymanie prośby w drugim dokumencie, wniosek ten został uznany za bezprzedmiotowy.
W odpowiedzi przypomniano również, że PKW to „apolityczny najwyższy organ wyborczy”, co zobowiązuje go do zachowania neutralności w sporach politycznych. Zaapelowano również do wszystkich uczestników życia publicznego o uszanowanie tego statusu.