Przed tygodniem w mediach pojawiły się doniesienia o tzw. liście Pegasusa, czyli nazwiskach polityków PiS, którzy mieli być inwigilowani przez służby. W tym kontekście wymieniano m.in Marka Suskiego, Ryszarda Terleckiego czy też Adama Bielana.
W poniedziałek RMF FM podało, że Pegasusa wykorzystywano również wobec Mateusza Morawieckiego. Służby miały interesować się m.in. nieruchomościami byłego premiera oraz jego kontaktami z Rządową Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii COVID-19. Podsłuchiwani mieli być asystenci premiera.
Kamiński o Wąsik o „liście Pegasua”
„Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk” – napisał Mariusz Kamiński w mediach społecznościowych. Jego zdaniem rząd stworzony przez tzw. Koalicję 15 października „kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i bezprawne działanie”.
„Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy”. – dodał były szef MSWiA.
Do sprawy odniósł się również jego wieloletni współpracownik, Maciej Wąsik. „Ciekawy artykuł z jednym zastrzeżeniem – to kompletna bzdura. Nie pierwsza zresztą na ten temat” – napisał.
„Można było zadzwonić i sie zapytać, ale po co? Fejk na fejki” – podsumował.
Komisja śledcza ds. Pegasua. Kiedy pierwsze posiedzenie?
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
Zadaniem komisji jest również ustalenie, kto był odpowiedzialny za zakup oprogramowania Pegasus i innych podobnych narzędzi. Komisia sprawdzi również, czy narzędzia były wykorzystywane zgodnie z prawem.
Pierwsze posiedzenie komisji zaplanowano na 19 lutego.