Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Partie oficjalnie ruszają z kampanią przed wyborami samorządowymi. To dla PiS to wyjątkowo trudny czas.
Elżbieta Jakubiak: Nie będzie lekko, bo premier wykorzystuje swoje pierwsze sto dni, by jak najwięcej brudów wywlec PiS-owi. I robi to zręcznie. Codziennie jest jakaś akcja. A to, że ktoś ukradł, a to, że komuś źle z oczu patrzy, a to komisje śledcze. Ale PiS po ośmiu latach rządów – ku mojemu zdziwieniu – nadal ma siłę do walki.
Wydaje się, że prezes PiS wiele traci skupiając się wyłącznie na prywatnej wojnie z Donaldem Tuskiem.
Widzę, że Jarosław uczestniczy w eksperckich debatach publicznych – np. o CPK, choć krytycy mówią się, że jest stary i chory. Wielu, nawet we własnym środowisku, skreśliło go, a jednak przejął na nowo stery. Wie, że jest ikoną dla partii i wyborców. Z drugiej strony reaguje emocjonalnie, jedzie po bandzie. I ten język powinien skorygować.
To znaczy?
Pyskówka powinna ustąpić miejsca mowie akademickiej.
Prezes PiS musi zacząć od postawienia na nowy elektorat, inną grupę, elektorat młody, wymagający wizji, ambitny choćby osoby które zgromadziły się wokół protestu w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ten ambitny projekt dla Polski popiera przecież 100 tys. osób.
Do tej pory PiS skupiał się wyłącznie na żelaznym elektoracie.