Minister zdrowia Brandenburgii Ursula Nonnemacher z radością przyjęła decyzję Bundestagu. Uważa, że kontrolowana legalizacja konopi indyjskich to krok we właściwą stronę. Decyzję skrytykował m.in. minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stübgen.
Za przyjęciem ustawy o legalizacji marihuany głosowało 407 posłów, a przeciw było 226. Oczekuje się, że ustawa zostanie przyjęta przez Bundesrat (Radę Federalną) 22 marca.
Zgodnie z nowym aktem prawnym dorośli będą mogli mieć przy sobie do 25 gramów marihuany na własny użytek. W domu będzie dozwolona uprawa do trzech roślin konopi indyjskich oraz posiadanie do 50 gramów marihuany.
Zasady te dotyczą osób powyżej 18 roku życia. Handel z nieletnimi będzie karany co najmniej dwoma latami więzienia.
Dozwolona będzie także wspólna uprawa marihuany w tzw. stowarzyszeniach. Członkowie klubu będą mogli kupić i dystrybuować określoną ilość suszu. W przyszłości palenie marihuany ma być również dozwolone w miejscach publicznych, ale nie w pobliżu szkół i przedszkoli. Niemieckim firmom ma być z kolei łatwiej uprawiać konopie indyjskie do celów medycznych.
Niemcy ogłosili w zeszłym roku, że chcą współpracować z innymi krajami UE, aby opracować wspólną politykę dotyczącą legalizacji marihuany. Wśród krajów, które zdekryminalizowały na różnym poziomie posiadanie i palenie marihuany wymienia się m.in. Austrię, Czechy, Danię, Francję, Hiszpanię, Holandię, Niemcy, Portugalię, Rumunię, Rosję, Słowenię, Szwajcarię, Ukrainę, Włochy.
Niemcy, podobnie jak wiele innych krajów w Europie, zalegalizowali medyczną marihuanę (w Polsce jej użycie jest dozwolone od 2017 r.). Sytuacja jest inna np. w Holandii, gdzie użycie marihuany jest zdekryminalizowane, ale nie całkiem legalne.
W Austrii można posiadać do 5 g suszu konopi indyjskich, a w Hiszpanii można hodować krzaki na własny użytek.
Konopie indyjskie i siewne (włókniste) różnią się od siebie zawartością składników aktywnych, m.in. THC, czyli tetrahydrokannabinolu, wykazującego działanie psychoaktywne. To właśnie THC stanowi “największą przeszkodę” w legalizacji konopi indyjskich w wielu krajach.