W nocy, zanieczyszczenie powietrza rodnikami azotowymi utrudnia owadom zapylającym wyczuwanie zapachów kwiatów, co stanowi zagrożenie dla ekosystemów i rolnictwa. Te substancje zanieczyszczające degradują kluczowe zapachy kwiatowe, uniemożliwiając owadom efektywne zapylanie roślin. Zespół badawczy ujawnił, że problem ten narasta od czasów rewolucji przemysłowej, trwając już przez 200 lat.
Robbie Girling, ekolog stosowany z Uniwersytetu Southern Queensland, w rozmowie z magazynem “Science” podkreśla wagę tej kwestii, mówiąc: „Dla zapylaczy oraz upraw i ekosystemów zależnych od ich umiejętności, rodniki azotanowe stanowią potencjalnie bardzo znaczące zagrożenie”. Podobne obawy wyraża Maryse Vanderplanck, ekolog chemiczny z francuskiej krajowej agencji badawczej CNRS, zwracając uwagę na „kruchość” tych zapachów, szczególnie podczas nocy.
Dotychczasowe badania wskazywały, że inne substancje zanieczyszczające, takie jak ozon, mogą zakłócać zdolność pszczół i innych zapylaczy dziennych do lokalizowania kwiatów. Jednak, jak zauważa David Wagner, entomolog z Uniwersytetu Connecticut, nocne skutki są szczególnie alarmujące. „Wiemy, że na każdą pszczołę i motyla, które w ciągu dnia odwiedzają kwiaty, przypada o wiele więcej owadów, pojawiających się po zapadnięciu zmroku”.
Jeff Riffell, neurobiolog z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, i jego zespół byli pionierami w identyfikowaniu zagrożeń dla nocnych zapylaczy wynikających z zanieczyszczeń. Ich badania z 2014 roku wykazały, że pewne substancje chemiczne w powietrzu utrudniają rogaczom tytoniowym znalezienie kwiatów, które stanowią źródło ich pożywienia. W 2016 roku, współpracując z chemikiem atmosfery Joel’em Thorntonem i studentem Jeremy’m Chanem, Riffell postanowił zbadać ten problem w bardziej naturalnych warunkach.
W eksperymencie przeprowadzonym na polu szałwii, Chan zaobserwował liczne wizyty nocnych zapylaczy na kwiatach wiesiołka dwuletniego. Eksperymenty wykazały, że rodniki azotanowe skracają dystans, jaki mogą pokonać zapachy kwiatowe, nawet pięciokrotnie, co w dużych miastach i ich pobliżu czyni zapylanie przez owady odnajdujące kwiaty poprzez zapach praktycznie niemożliwym.
Riffell i jego zespół podkreślają, że rodniki azotowe i inne zanieczyszczenia mogą mieć szerokie konsekwencje, zakłócając nie tylko zapylanie, ale i inne aspekty życia zwierząt, w tym kojarzenie się. To stanowi dodatkowe zagrożenie dla owadów, które już borykają się z wieloma problemami, takimi jak niewłaściwe stosowanie pestycydów, choroby, zmiany klimatyczne i rozwój miast.
Ilaria Negri, zoolog z Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca, podkreśla wagę problemu, mówiąc: „Zapylacze dosłownie głodują”. Ale problem odczuwają nie tylko one. Fakt, że zapylacze nie są w stanie odnaleźć kwiatów est złowieszczą wiadomością dla roślin zależnych od zapylania. I dla całego ludzkiego rolnictwa.