Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas poniedziałkowego wystąpienia w think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie odniósł się m.in. do gróźb rosyjskiego przywódcy Władimira Putina w kontekście użycia broni jądrowej.
– Myślę, że Władimir Putin odkrył, że użycie broni jądrowej jest w rzeczywistości dość trudne – powiedział Sikorski, pytany przez byłą ambasador USA Paulę Dobriansky, czy Zachód przecenia zagrożenie płynące z eskalacji konfliktu w Ukrainie. Jak dodał, użycie broni jądrowej wiąże się nie tylko z ryzykiem silnej odpowiedzi międzynarodowej, ale także z problemami takimi jak skażenie radioaktywne na polu bitwy i ryzyka dla własnych sił.
– Sądzę więc, że to są w większości puste groźby i nie powinny prowadzić do odstraszenia nas od zrobienia słusznej rzeczy – podkreślił Sikorski.
Radosław Sikorski: Pomoc Ukrainie to nie tylko dobry uczynek
Minister spraw zagranicznych zamieścił także wpisy na platformie X, nawiązując w nich do swojego poniedziałkowego przemówienia.
„Amerykańska inwestycja w obronność Ukrainy jest dosłownym dowodem na to, że ’pomagając innym, pomagasz sobie'” – podał Sikorski, dodając: „Pomoc Ukrainie to nie tylko dobry uczynek. To dobry interes”.
W kolejnym z wpisów przekazał z kolei już po polsku:
„Trzy kroki dzielą nas od bezpieczniejszego i bardziej stabilnego świata. Po pierwsze, musimy dostarczyć Ukraińcom amunicji, której pilnie potrzebują; Po drugie, musimy zainwestować w nasze bezpieczeństwo, aby stworzyć siłę odstraszania tak potężną, że przyćmi Putina i jego popleczników; Po trzecie, musimy pogłębić i poszerzyć nasze sojusze tak, aby z pozycji siły zapewnić trwały pokój”.