Dwie osoby przerwały koncert symfoniczny w Filharmonii Narodowej. Członkowie grupy działającej w całej Europie apelują do rządu o podjęcie skutecznych działań w walce z kryzysem klimatycznym. Chcą inwestycji w transport publiczny. Stawiają premierowi ultimatum i zapowiadają kolejne protesty.
„Gdyby płonęła filharmonia, musiałybyśmy awaryjnie przerwać koncert. Dziś płonie nasz cały świat. Polski rząd mówiąc o klimacie, deklaruje dobre chęci, a jednocześnie wciąż rozbudowuje autostrady kosztem transportu publicznego. Szkoda, że to autostrady do piekła. To przedstawienie nie może trwać” – mówi Zuzanna Wójtowicz, która zakłóciła jubileuszowy koncert.
Ostatnie Pokolenie chce wywrzeć na rządzie presję, która ma według członków grupy służyć ochronie zdrowia i bezpieczeństwa obywateli. Grupa napisała list otwarty do Premiera Donalda Tuska i 4 innych instytucji państwowych. Pojawiają się w nim żądania dotyczące działań rządu w walce z kryzysem klimatycznym.
Młodzi chcą przekazania 100 proc. środków zaplanowanych na nowe autostrady na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju za 50 złotych. Działacze stawiają ultimatum: Premier ma czas do wyborów samorządowych na przyjęcie postulatów Ostatniego Pokolenia. Jeśli tego nie zrobi, w połowie kwietnia przystąpią do kolejnych protestów.
„W ciągu ostatnich 20 lat emisje z transportu drogowego w Polsce wzrosły o 77 proc. Jest to sektor, w którym najszybciej rosną emisje gazów cieplarnianych, a powinny już spadać. Domagamy się, aby rząd poważnie zajął się tym tematem” – komentuje Tytus Kiszka, rzecznik prasowy Ostatniego Pokolenia.
Członkowie grupy ogłosili, że akcja w Filharmonii była pierwszą z serii działań w tym tygodniu.