Od wielu tygodni nieprzerwanie trwa protest rolników. Niedawno odwiedzili Warszawę – podczas strajku generalnego doszło do kilku mniejszych lub większych incydentów (z zatrzymaniami uczestników włącznie).
„Straciliśmy wiarygodność wśród rolników”
Teraz rolnicy (których wspierają coraz to nowe grupy zawodowe, m.in. pszczelarze, myśliwi czy górnicy) planują 17 marca zablokować przejście graniczne w Świecku na autostradzie A2. – Z otrzymanych informacji wynika także, że z dużym prawdopodobieństwem do protestu rolników na A2 Świecko przyłączą się też transportowcy – mówi cytowany przez serwis wrp.pl Roman Waszczyk, rzecznik protestu.
Rolnicy walczą przede wszystkim o dwie sprawy – o to, by do Polski z Ukrainy przestały napływać ukraińskie towary, a także, by Polska zrezygnowała z przestrzegania nakazów i zakazów wynikających z europejskiego Zielonego Ładu (dotyczącego polityki klimatycznej i środowiskowej).
W rozmowie z Wirtualną Polską anonimowe źródło z PiS mówi wprost o rolnikach i o tym, jakie mają odczucia względem ugrupowania. – Straciliśmy wiarygodność wśród rolników i bardzo ciężko będzie nam ją odbudować przed wyborami – czytamy. Jak ocenia redakcja portalu, „europejski program na rzecz klimatu (…), który swego czasu był żyrowany przez PiS, jest wizerunkowym balastem dla formacji [Jarosława] Kaczyńskiego”. A tam, gdzie traci jedna partia, swoją szansę widzi inna – w tym przypadku Konfederacja.
Rolnicy nie będą głosować na PiS w wyborach europejskich i samorządowych?
Jeden z polityków skrajnie prawicowej koalicji stwierdził w rozmowie z WP, że „rolnicy i wyborcy prawicy są wściekli” ze względu na zaakceptowanie w przeszłości Zielonego Ładu. – Dawni zwolennicy PiS czują się oszukani i już na Kaczyńskiego nie zagłosują. To może być kluczowa grupa wyborców, którą możemy zagospodarować w [kwietniowych – red.] wyborach samorządowych 2024 i europejskich – czytamy.
Mówi o tym także Krzysztof Bosak, jeden z liderów. – PiS w sprawie Zielonego Ładu stosuje metodę kłamstwa w żywe oczy. To element polityki klimatycznej UE, którą rząd Mateusza Morawieckiego realizował i na którą się zgadzał. Na wszystkich poziomach: gospodarczym, energetycznym. To na mocy porozumienia zawartego przez rząd PiS został zaostrzony cel redukcji gazów cieplarnianych. Planem wykonawczym miał być Zielony Ład, popierany przez PiS. Odcinanie się dziś od tego jest hipokryzją – zaznacza wicemarszałek.
Bosak dodaje, że byli ministrowie rolnictwa w rządzie byłego premiera Morawieckiego uczestniczyli w obradach Rady Unii Europejskiej i „zatwierdzali kolejne regulacje”. To wszystko za przyzwoleniem samego premiera i komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Wicemarszałek zauważa, że rolnicy protestują i przeciwko rządowi Koalicji Obywatelskiej, który nie wykazuje inicjatywy w tej sprawie, a także „przeciwko efektom rządów PiS”.
Bochenek zaprzecza
Do sprawy odniósł się także rzecznik PiS Rafał Bochenek. „Nie ma żadnego dokumentu, z którego wynikałoby, że rząd PiS podpisał lub zaakceptował obecnie składane szaleńcze propozycje, np.: w obszarze rolnictwa. Tam, gdzie tylko możemy, nasi europarlamentarzyści głosują zawsze »przeciw« ws. Zielonego Ładu” – czytamy.