Zwierzę z epoki kambru, które znaleziono w wielkim wykopalisku łupków w Burgess w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, jest spokrewnione z żyjącymi do dzisiaj istotami zwanymi niezmogowcami. Ich inna nazwa to priapulidy w nawiązaniu do greckiego boga Priapa. Był bogiem płodności i urodzaju, często pokazywano go z wielkim, wyeksponowanym członkiem. Te robaki także mają taki kształt.
Prehistoryczne stworzenie jak z koszmaru. Zainspirowało twórców filmu „Diuna”?
Selkirkia również miała. Jej wydłużone ciało przypominało rurkę, które zagrzebywała ona w piasku na dnie morza. W epoce kambryjskiej nie było inne opcji zwierzęcego życia na Ziemi, jak tylko w morzu i na jego dnie. To tam nieduża, bo ledwo kilkucentymetrowa selkirkia uchodziła za monstrualnego i groźnego drapieżnika.
„Jak z koszmaru” – przyznaje na łamach WION News Karma Nanglu, paleontolog z Uniwersytetu Harvarda. I dodaje, że dla większości ówczesnych istot morski wpaść w paszczę tego zwierzęcia było czymś strasznym. „Ten robak przypominał wielki spiralny taśmociąg z ogromnymi relatywnie zębami. Mielił swe ofiary” – mówi.
Najsłynniejsze filmy przyrodnicze. Znasz je? Sprawdź się [QUIZ]
Taśmociąg o tym obscenicznym dość kształcie zbliża tę wymarłą istotę sprzed 500 milionów lat do niezmogowców. Nasuwa też skojarzenia z wielkimi czerwiami z „Diuny”, które również miały rurkowate ciało świetne do znikania w piasku i przemieszczaniu się w jego warstwach, a także uzbrojoną w baterię ostrych zębów paszczę. Zachowując wszelkie relacje wielkości i proporcje, można selkirkię porównać do takiego piaskowego czerwia.
Wielki czerw z „Diuny” mierzył 400-500 metrówUniversal Pictures/AF ArchiveEast News
Wielka eksplozja życia, wielka zagłada życia
Nie tak dawno udało się odkryć w formacji Fezouata w Maroku nowe skamieniałości z okresu kambru i ordowiku. Okazuje się, że zawierały one także szczątki nowych gatunków drapieżników z rodzaju Selkirkia. A to z kolei oznacza, że te zwierzęta przetrwały znacznie dłużej niż się komukolwiek zdawało. Szczątki znaleziono bowiem w warstwach ordowiku w wieku od 488 do 440 milionów lat.
Ordowik był zupełnie nową epoką w dziejach Ziemi, która nastawała po kambryjskiej eksplozji życia przed 500 milionami lat. Eksplozji wielkiej, która stała się klucza do powstania życia na naszej planecie takiego, jakie dzisiaj znamy. To wtedy doszło do stosunkowo nagłego pojawienia się ogromnej liczby różnych form organizmów wielokomórkowych.
Znajdujemy ich ślady w warstwach geologicznych w okresie pomiędzy 542 i 510 mln lat temu na początku okresu kambru, wyznaczająca początek ery paleozoicznej. Wtedy zmieniło się wszystko. Po tej epoce nastąpił ordowik, którego finałem jest wielkie wymieranie ordowickie. Podczas tego jednego z największych wymierań zniknęło 80 procent wszystkich istniejących wówczas istot żywych.
Znalezienie śladów zwierząt takich jak selkirkia w skałach Maroka oznacza, że zakopana w piasku przetrwała znacznie dłużej niż można się było spodziewać
Czy w Polsce wycina się za dużo drzew?INTERIA.PL