Jarosław Kaczyński 9 marca brał udział w konwencji samorządowej PiS w Śniadowie (woj. podlaskie). Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił o polskiej wsi oraz nawiązał do problemów rolników. Kaczyński zapowiedział na 18 maja „wielki marsz”, który będzie nawiązywał do manifestacji z 11 stycznia w obronie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Lider Zjednoczonej Prawicy tłumaczył, że „w ten sposób PiS chce wymusić na rządzie przyjęcie uchwały Sejmu ws. potępienia Zielonego Ładu i wprowadzenia embarga na ukraińskie zboże”. – Jeśli nie zostanie podjęta do tego czasu, to będzie także hasłem tego marszu. PiS zrobi wszystko, żeby nie było importu z Ukrainy, który doprowadził do tego, że pszenica jest poniżej kosztów – była za 1400 zł a dzisiaj jest za 600 zł – tłumaczył Kaczyński.
PiS organizuje kolejny marsz. Zmiana terminu
Prezes PiS przypomniał o marszu 10 kwietnia, podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej, ale okazało się, że zmieniła się data na 10 maja. – Musimy iść razem w wielkim marszu, który jest i powinien być marszem w znaczeniu przenośnym. Naszym stałym dążeniem do tego, żeby to, co dziś w Polsce się dzieje, było fatalnym incydentem, który się nigdy nie powtórzy – powiedział Kaczyński.
O to, czy Prawu i Sprawiedliwości uda się zmobilizować ludzi do uczestnictwa w marszu pracownia United Surveys zapytała Polaków na zlecenie WP. Łącznie 59,8 proc. ankietowanych pozytywnie odpowiedziało na tak postawione pytanie. Przeciwnego zdania jest z kolei w sumie 27,3 proc. respondentów. 12,9 proc. uczestników sondażu wybrało opcję „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Badanie przeprowadzono metodą CATI/CAWI w dniach 22-23 marca 2024 r. na reprezentatywnej grupie 1 000 pełnoletnich osób.