W Krakowie do drugiej tury wyborów prezydenckich przystąpią Łukasz Gibała, popierany przez partie Razem i Aleksander Miszalski, popierany przez KO oraz Lewicę. Głosowanie na tego drugiego zdecydowanie odradzał przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie Michał Drewnicki.
Żukowska skomentowała apel PiS ws. Krakowa
Przedstawiciel PiS choć zaznaczał, że krakowianie powinni głosować zgodnie z własnym osądem, to jednak zasugerował jedną z opcji. „Jesteśmy przekonani, że każda osoba, której zależy na Polsce i naszym mieście, powinna wziąć udział w wyborach, gdyż niegłosowanie będzie cichym poparciem dla Platformy i ich kandydata” – pisał.
W czwartek 11 kwietnia do tego apelu odniosła się Anna Maria Żukowska z Lewicy. „Prawo i Sprawiedliwość ma już bogate doświadczenie z deweloperką z ostatnich ośmiu lat i dlatego postanowiło poprzeć byłego kandydata Ruchu Palikota – Łukasza Gibałę” – zwracała uwagę.
Radna z Razem odpowiedziała Żukowskiej z Lewicy
Takich słów nie mogła puścić płazem Aleksandra Owca, członkini Rady Krajowej partii Razem, która z komitetu Łukasza Gibały uzyskała mandat radnej Krakowa. „Rząd niestabilny, Hołownia niegrzeczny, więc Nowa Lewica przysyła posiłki z Warszawy, żeby trochę bardziej przypodobać się Tuskowi. Szkoda, że kosztem Krakowa” – ripostowała. Przypomniała, by krakowianie 21 kwietnia głosowali za zmianą.
Anna Maria Żukowska na komentarz koleżanki z Lewicy zareagowała ostro. „Twoja partia jest w klubie, który popiera rząd, a którego jestem szefową. Jak się nie podoba, to może w nim nie być” – rzuciła do krakowskiej polityk.
Według sondaży, walka o prezydenta Krakowa będzie toczyć się do samego końca. Chociaż początkowo wszystko wskazywało na znaczącą przewagę Gibały, to w głosowaniu wyższy wynik uzyskał Miszalski. Ten pierwszy zdobył 26,79 proc. głosów, a ten drugi aż 37,21 proc. Sondaż IBRiS z początku kwietnia dawał Gibale 26 proc., a Miszalskiemu tylko 23 proc.