Po godz. 13.15 rozpoczęło się przesłuchanie Artura Sobonia przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Były poseł, a obecnie członek zarządu NBP rozpoczął wystąpienie od słowa wstępu. Interweniować musiał przewodniczący gremium Dariusz Joński.
Soboń zaczął wymieniać, czym sią zajmował jako sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Podległy Jackowi Sasinowi resort był zobowiązany do zorganizowania wyborów prezydenckich w maju 2020 roku.
Polityk zaprzeczył, żeby nadzorował Pocztę Polską.
– W żadnym momencie swojej pracy w Ministerstwie Aktywów Państwowych nie nadzorowałem Poczty Polskiej. Nie nadzorowałem departamentów budżetowego, prawnego ani wykonującego nadzór właścicielski nad Pocztą Polską. Na żadnym etapie nie uczestniczyłem w przygotowaniach do wyborów korespondencyjnych, nie brałem udziału w przygotowaniu aktów prawnych, umów, decyzji administracyjnych, wzorów dokumentów wyborczych – powiedział Artur Soboń.
Przesłuchanie Artura Sobonia. „Nie mogę na to pozwolić”
– Swobodna wypowiedź nie polega na tym, że będzie pan odczytywał wszystkie dokumenty i notatki – przerwał w pewnym momencie Joński. Argumentował, że „nie może na to pozwolić”. Z głosem sprzeciwu wystąpił Paweł Jabłoński z PiS, wskazując, że prawo swobodnej wypowiedzi świadka nie może zostać ograniczone decyzją przewodniczącego.
Głos zabrał także Soboń, który podkreślał, że przytaczane dokumenty są ważne z punktu widzenia przedmiotu sprawy. W sprawę włączył się Przemysław Czarnek. Poseł złożył wniosek formalny, aby Joński „więcej nie przerywał świadkom”.
Po zakończeniu swobodnej wypowiedzi Artur Soboń stwierdził, że nie ma „nic więcej do dodania” i podziękował.
– Chyba się panu coś pomyliło. Teraz my zadajemy pytania. To nie jest tak, że pan zakończył przesłuchanie. Mam nadzieję, że przeczytał pan ustawę o komisji śledczej – skomentował Dariusz Joński.
Na kolejne pytania przewodniczącego Soboń odpowiadał: „Odpowiedziałem na to pytanie w swobodnej części wypowiedzi”.
Arutr Soboń: Ani razu nie uchyliłem się od odpowiedzi
Po serii pytań zastępca Jońskiego Jacek Karnowski zapowiedział skierowanie wniosku do sądu o karę porządkową dla Sobonia.
– Zwrócę uwagę posłowi Karnowskiemu, że jeszcze ani razu nie uchyliłem się od odpowiedzi na pytanie – stwierdził Soboń.
Na niemal każde kolejne pytanie Soboń odpowiadał: Wszystko co miałem do powiedzenia w sprawie, zawarłem w swobodnej fazie wypowiedzi.