Władzy w Mińsku nie podoba się fakt przyznawania białoruskim obywatelom Karty Polaka, która potwierdza przynależność do naszego narodu. Nie jest to jednak równoznaczne z przyznaniem obywatelstwa. W państwowej telewizji kierownik departamentu obywatelstwa i migracji MSW Alaksiej Biahun stwierdził, że wspomniana Karta Polaka jest „zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Białorusi”.
– Państwo świetnie rozumie zagrożenia i ryzyka z tego wynikające i podejmuje szereg kroków w celu minimalizacji pragnienia otrzymania Karty Polaka przez obywateli Białorusi – mówił Biahun.
Karta Polaka. Dla reżimu Alaksandra Łukaszenki to „zagrożenie”
Chociaż kierownik departamentu obywatelstwa i migracji MSW twierdzi, że dokument stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa, nie wyjaśnił, w jaki sposób Białorusini o polskich korzeniach rzeczywiście mają do tego doprowadzać.
Jak podkreśla Biełsat, Biahun stwierdził niezgodnie z prawdą, iż osoby otrzymujące Kartę Polaka „składają odpowiednie zobowiązania, w tym na wierność narodowi polskiemu i RP”. Jego zdaniem przyjmowanie Karty Polaka oraz godzenie się na wymienione przez niego zobowiązania, jest dla obywateli Białorusi „niedopuszczalne”.
Biahun nadmienił też, że Białorusini, w tym urzędnicy państwowi, zaczynają zwracać ten dokument. – Tylko przez ostatnie pół roku zarejestrowaliśmy ponad 100 przypadków, gdy obywatele rezygnowali z Karty Polaka. Polska też reaguje ze swojej strony. W jej prawodawstwie nie ma mechanizmu rezygnacji z karty – mówił.
Biahun podkreślił, że przedstawiciele białoruskich władz wysyłają specjalne dokumenty i rejestrują zgłoszenia ze strony obywateli. – Taka mała wojna dyplomatyczna – podkreślił.
W związku z tym, że Karta Polaka ułatwia Białorusinom rozpoczęcie życia poza granicami kraju, Alaksandr Łukaszenka uważa mniejszość polską za „piątą kolumnę”. Biełsat zaznacza, że posiadacze tego dokumentu poddawani są represjom. Jak czytamy, polegają one m.in. na zmuszaniu przez mundurowych do pisania podań do polskiego konsula o unieważnienie dokumentu czy grożeniu utratą pracy.
Białoruś. Władzom przeszkadza polska mniejszość. Nie pozwalają uczyć się naszego języka
Biełsat przypomniał również, że w grudniu i styczniu do szkół językowych, gdzie obywatele Białorusi przygotowywali się do egzaminów z języka polskiego, weszła policja. Część placówek zamknięto, a MSW zdobyło listy kursantów. MSZ w Warszawie nie zgadzało się z potępianiem przez białoruskie władze posiadania Karty Polaka, a wszelkie prześladowania mniejszości polskiej nazywało „nieuzasadnionym”.
Aby uzyskać Kartę Polaka, należy potwierdzić swoje polskie korzenie oraz zdać egzamin językowy. Dokument upoważnia do podjęcia pracy w Polsce, edukacji czy zyskania ulg.