Prezes PiS Jarosław Kaczyński pojawił się w piątek 19 stycznia pod Zakładem Karnym w Przytułach Starych. Chciał spotkać się z osadzonym tutaj Maciejem Wąsikiem. – Nie jestem umówiony, ale chce się dostać, bo mam od żony upoważnienie – mówił Kaczyński przed wejściem do budynku Zakładu Karnego.
Kaczyński próbował odwiedzić Wąsika. „Prosiła mnie o to pani Wąsikowa”
Pytany przez reporterkę TVN24 Kaczyński przyznał, że nie prosił prezydenta o natychmiastowe ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego, żeby Ci od razu wyszli z wiezienia, nie czekając na wypełnienie całej procedury. Po niedługim czasie Kaczyński opuścił budynek więzienia. Przyznał, że nie udało mu się zobaczyć z Wąsikiem.
– Pan dyrektor i pan wicedyrektor odwoływali się do przepisów prawa. Muszę przyznać, że zachowywali się bez żadnych zastrzeżeń, grzecznie. Tak, jak należy się zachowywać w takiej sytuacji. Mają swoje normy – stwierdził. – Próbowałem przekonać, że spotkanie krótkie w obecności funkcjonariusza, bo przecież nie mamy rozmiaru rozmawiać o jakichś tajemnicach, chciałem tylko zobaczyć, w jakim stanie jest pan minister – dodał.
Poinformował też, czego dowiedział się w kontekście głodówki osadzonego. – Zapewniono mnie, że ze względu na swój stan zdrowia nie ma dożylnego dożywiania, jak ma minister Kamiński, a o dożywianiu tym dolegliwym, czyli przez nos, nie ma w tej chwili mowy – stwierdził.
Kaczyński mówił też o przyczynach swojej wizyty w więzieniu. – Ministra Wąsika chciałem zobaczyć, zapytać, jak się czuje i pozdrowić jako kolegę. Ale prosiła mnie o tę wizytę pani Wąsikowa, bo jest bardzo zaniepokojona. Jej limit pobytu dwa razy w miesiącu już się wyczerpał. Jej zdenerwowanie jest dla mnie uzasadnione. Ale nie dałem rady nic zrobić, przepisy są jednoznaczne, a innych metod użyć nie można – tłumaczył.
Ocenił też działania rządu Donalda Tuska. – Ta ekipa jest złośliwa, ma bardzo wiele złej woli. Poza tym to są po prostu źli ludzie. Mamy dziś u władzy złych, pełnych złej woli i złych emocji ludzi. I taka władza nam straszliwie zaszkodzi, mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo – dodał.