Cały czas pojawiają się głosy nt. potencjalnego skierowania przez prezydenta Andrzeja Dudą ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. Łączone jest to z potencjalną chęcią rozwiązania Sejmu i ogłoszenia przedwczesnych wyborów. – Jesteśmy o to bardzo spokojni dlatego, że naszym obowiązkiem, było skierowanie tego budżetu do końca stycznia na ręce pana prezydenta. Tak się zdarzyło – zapewnił w poniedziałek na antenie TVN24 Włodzimierz Czarzasty.
– Sejm może pan prezydent rozwiązać tylko w dwóch przypadkach – podkreślił wicemarszałek. Te przypadki to niepowołanie rządu i nieprzedstawienie do końca stycznia projektu ustawy budżetowej. – Naprawdę nie chciałbym, żeby to arogancko zabrzmiało, ale wyśle pan prezydent to do Trybunału Konstytucyjnego, to wyśle. Nie wyśle, to nie wyśle. My już naprawdę łapiemy dystans, robimy swoje. Jeżeli pan prezydent uważa, że powinien wysłać niech wyśle. Nic to nie zmieni – uspokoił polityk.
Włodzimierz Czarzasty dodał także, że nie ma powodów do obaw ws. podwyżek dla nauczycieli. – Budżet jest zatwierdzony, ustawa pójdzie, będziemy normalnie funkcjonowali – zapewnił. – Będziemy dbali o stabilność państwa nie patrząc na to wszystko, co niektóre elementy tego państwa będą chciały robić w drugą stronę – dodał po chwili.
Brak szans na pojednanie z prezydentem
Wicemarszałek zapytany o szanse na porozumienie rządu z Andrzejem Dudą stwierdził wprost, że na dziś ich nie ma, ale „trzeba być cierpliwym. – Trzeba patrzeć i robić swoje, naprawdę robić swoje. Chcę zapewnić pana prezydenta Andrzeja Dudę i wszystkich ludzi związanych z kierownictwem PiS-u: nie zatrzymacie nas w tej robocie. Nie obrazicie nas. My się nie denerwujemy, my będziemy mieli dystans. Profesor Bodnar będzie robił swoje, będzie powoływał i odwoływał i naprawiał bardzo konsekwentnie cały system – zapewnił.
Polityk skomentował także inwektywy, które kierowane są w stronę rządzących z opozycji. – Tak naprawdę jakie to ma znaczenie? To moim zdaniem tylko ośmiesza tych, którzy używają takich słów i tak nazywają ludzi. Adam Bodnar, dzisiaj się z nim widziałem, nie wygląda na rzeźnika. Donald Tusk, widziałem się z nim w poprzednim tygodniu, nie jest podobne ani do Hitlera, ani nie jest rudą wroną. My na to patrzymy, powiem szczerze, trochę z politowaniem – stwierdził Włodzimierz Czarzasty.
– To świadczy tylko o tym, że PiS nie chcąc oddać władzy szuka po omacku różnych sytuacji. Ja prowadzę obrady dosyć często, widzę tą bezradność. (…) Im więcej będzie Hitlerów w polskiej polityce, im więcej będzie Stalinów w polskiej polityce, i więcej będzie rudych wron, tym mniej ludzie normalni, uśmiechnięci do życia będą się tym przejmowali. Nie obrażą nas – podkreślił.