– Jak rozumiem, pomysł formacji liberalnych jest taki, że chcą pieniądze, które wyjmą z publicznej ochrony zdrowia, przekazać przedsiębiorcom, w tym także zamożnym i bardzo zamożnym przedsiębiorcom. My uważamy, że to jest błąd i się z tym po prostu nie zgadzamy – mówił w RMF FM poseł Adrian Zandberg.
Zandberg o propozycji zmian w składce przedsiębiorców
Zastanawiał się, „czy Polska jest tak w dobrej sytuacji gospodarczej, by robić prezent za 10-12 mld złotych najbogatszym”. „Jeżeli tak, to chciałbym usłyszeć, dlaczego podnosimy VAT do 5 proc. na żywność”- zaznaczył.
Zandberg nie jest odosobniony w krytykowaniu rządowego pomysłu, który wyraźnie preferuje samozatrudnionych względem etatowców. „Czy sprawiedliwą społecznie jest sytuacja, w której pracownik otrzymujący minimalne wynagrodzenie (4242 zł brutto), każdego miesiąca płaci składkę zdrowotną w wysokości 329 zł, podczas gdy przedsiębiorca rozliczający się według skali podatkowej i osiągający dochód w wysokości np. 50 tys. zł miesięcznie, który stanowi ponad 12-krotność płacy minimalnej, zapłaci miesięczną składkę w wysokości 286 zł tj. o 43 zł mniej (o 13 proc.)?” – czytamy w komunikacie OPZZ poświęconemu kierunkowi proponowanej nowelizacji.
Zandberg o 10 proc. podatku od nieruchomości
Zandberg był również pytany o sytuację na rynku nieruchomości.
– Mamy w Polsce problem z tym, że spekulacja na cenach mieszkań pcha te ceny bardzo mocno w górę. To widzi każdy. Są proste rozwiązania, choćby zmiany w podatku od czynności cywilnoprawych – mówił poseł. Jego zdaniem „10-procentowa stawka ochłodziłaby rozgrzane głowy tych, którzy już liczą zyski z dalej rosnących cen mieszkań”.
– Dojechaliśmy do absurdalnej sytuacji, w której całkiem nieźle zarabiający mieszkańcy dużych i średnich miast nie są w stanie nawet marzyć o tym, żeby wziąć kredyt na 30 lat na mieszkanie, bo nie mają zdolności kredytowej na to, żeby takie mieszkanie kupić – przekonywał.
O potrzebie opodatkowania transakcji dokonywanych przez osoby, które często kupują i sprzedają mieszkania mówiła kilka dni temu kandydatka na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat. Taka regulacja byłaby wymierzona w tzw. flipperów, którzy specjalizują się w kupowaniu tanio mieszkań, szybkich remontach i odsprzedaży z zyskiem. Wstawił się za nimi poseł Polski 2050 Ryszard Petru, który we wpisach na X przekonywał, że to przedsiębiorcy, którzy wykonują ważne zadania.