Zarząd Polski 2050 Szymona Hołownia decyzję o zawieszeniu podjął „w związku z informacjami prasowymi” dot. posła. Oprócz tego „został on odsunięty od wszelkich czynności związanych z toczącą się kampanią wyborczą”. Jak informowało biuro prasowe partii, „poseł równocześnie poinformował zarząd o złożeniu wniosku o zawieszeniu swojego członkostwa w partii, co poskutkowało wygaśnięciem mandatu członka organów wewnętrznych partii, zawieszeniem biernego i czynnego prawa wyborczego oraz zakazem ubiegania się z rekomendacji partii o mandat w organach władzy publicznej”.
20 tys. zł na „Carrington Media&Event”?
O co chodzi z tymi medialnymi doniesieniami? „Nowa Trybuna Opolska” opublikowała treść nagrań (ponoć słychać tam głos Adama Gomoły), na których poseł miał „nakłaniać jednego z polityków (osoba ta chciała otrzymać 1. miejsce na liście w kwietniowych wyborach samorządowych) do wpłaty 20 tys. zł na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego [na Opolszczyźnie – red.]”. Do samej rozmowy miało dojść w połowie lutego.
Chodziło o firmę „Carrington Media&Event”, której właścicielką jest 22-letnia Barbara Łabędzka. Maksymalnie 63 630 zł – tyle może wpłacić osoba fizyczna na rzecz jednego komitetu wyborczego w wyborach samorządowych, ale przed zamknięciem list do wyborów Gomoła miał uznać, że kwota ta może być zbyt mała. Miał więc tłumaczyć politykowi, w jaki sposób ominąć limit finansowania kampanii wyborczej i zalecać wpłatę pieniędzy na konto prywatnej firmy.
Portal ustalił, że chcąc uzasadnić wpłatę, przygotowano umowę, która zakładała świadczenie usług konsultingowych w zakresie wizerunku, w tym „przygotowanie raportów na temat efektów przeprowadzonych działań”. Co jednak istotne, nie wspomniano tam jednak o kampanii wyborczej ani wyborach samorządowych. Ostatecznie jednak przelew nie został wykonany, ze względu na obawy kandydata, który nie był pewien, czy jest to aby zgodne z prawem. Sam Gomoła w rozmowie z nto.pl powiedział, że „nic takiego nigdy nie miało miejsca”. „Obce” są mu także kwestie ws. zawierania umów z politykami-kandydatami.
„Basia to bardzo ogarnięta dziewczyna”
Kim jest Barbara Łabędzka? W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” kilka słów na jej temat powiedziała anonimowa osoba, związana ze środowiskiem młodzieżowych organizacji ma Opolszczyźnie. – Ludzie w komentarzach wylewają hejt i pytają, jak to się stało, że młoda dziewczyna, dla której jedynym doświadczeniem była praca w samorządzie uczniowskim, nagle znalazła się w centrum afery taśmowej. I na papierze tak to wygląda, ale w rzeczywistości Basia to bardzo ogarnięta dziewczyna – zaznaczyła.
22-latka za czasów szkoły średniej kierowała samorządem uczniowskim w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 w Opolu. Została później m.in. Młodzieżowym Ambasadorem Unii Europejskiej w Polsce. Jako patriotka za swój wzór – w rozmowie z Radiem Opole – wskazywała Romana Dmowskiego. Była członkinią Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku została powołana do Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji Narodowej (którą była Anna Zalewska).
Tak jej osobę ocenił jeden z kolegów, z którym współpracowała w Młodzieżowej Radzie Miasta w Opolu. – Basia to energiczna, zaangażowana i obrotna dziewczyna, ale o konserwatywnych poglądach – zaznaczył.
Opole. Biuro Gomoły ma działać bez zmian
Łabędzka miała nieoficjalnie doradzać posłowi Polski 2050 jesienią ubiegłego roku. Dopiero później Gomoła zaczął przedstawiać 22-latkę politykom partii w lutym – a wtedy zaczęto kojarzyć ją jako jego zaufaną współpracowniczkę. Poseł zwracał uwagę m.in. na jej ogromne doświadczenie przy prowadzeniu kampanii wyborczych – opowiada polityk zaproszony do startu w wyborach z list ugrupowania Hołowni.
Sama Łabędzka w rozmowie z gazetą powiedziała, że „ciężko jej odnieść się do sprawy”, gdy otrzymała pytanie, dlaczego 20 tys. zł miało zostać wpłacone na konto jej firmy. – Nie uczestniczyłam w rzekomych rozmowach – podkreśliła. Na pytanie, czy kiedykolwiek otrzymała jakiekolwiek pieniądze od kandydata/kandydatki, zaprzeczyła. – Nie otrzymałam – czytamy.
„GW” 11 marca informowało także, co dzieje się w biurze poselskim Gomoły w Opolu. Ma ono „działać bez zmian”. Gomoła zaś miał „otrzymać zakaz rozmowy z mediami” – według pracowników miejsca. Jednak informacji tych nie potwierdził inny poseł – Łukasz Osmalak, który powiedział, że odkąd Gomoła „nie jest członkiem partii”, odtąd jej władze „niczego nie mogą mu zakazać”.