Łukaszenka spotkał się z Władimirem Sołodowem – gubernatorem Kraju Kamczackiego. Jak relacjonuje BiełTA, dyktator zadeklarował chęć odwiedzenia tego regionu.
– Kamczatka to marzenie każdego podróżnika, także mnie – powiedział Łukaszenka. Białoruska agencja podkreśla, że to nie pierwszy raz, kiedy polityk wspomina o Kamczatce.
Podczas ostatniej wizyty w Petersburgu, rozmawiał na ten temat z Władimirem Putinem. – Ciągle planuję przyjrzeć się temu regionowi. On cały czas mnie zaprasza – wskazał Łukaszenka, mówiąc o rozmowach z prezydentem Rosji.
– Mówi, że trzeba odwiedzić Ałtaj i Kamczatkę, także jezioro Bajkał, żeby poczuć piękno Uralu. (…) Jest gdzie odpoczywać i Rosjanie w końcu zdali sobie sprawę, że muszą tu odpoczywać – argumentował Łukaszenka.
Kamczatka to półwysep w azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej. Oddziela Morze Ochockie i Morze Beringa.
Wakacje Rosjan i Białorusinów
BiełTA wskazuje, że zdaniem dyktatora w przeszłości Rosjanie i Białorusini woleli wakacje zagraniczne, ale ten trend uległ zmianie, ponieważ turyści wybierają teraz destynacje we własnych państwach.
– Szczególnie w Rosji. Zawsze powtarzam Putinowi, że jeśli chce się zobaczyć najpiękniejsze miejsca, nie trzeba nigdzie jechać. Wszystko jest w Rosji – ocenił dyktator. Podobnie ma być na Białorusi. BiełTA jako dowód podaje dane, według których w ubiegłych roku kraj Łukaszenki odwiedziło milion Rosjan.
Nie jest jednak pewne czy to naturalne piękno Rosji i Białorusi przyciąga turystów. Ani Łukaszenka, ani BiełTA nie wspominają, że Rosjanie i Białorusini mają znacząco utrudnioną turystykę na zachód, po wprowadzeniu sankcji na te kraje. Państwa zachodnie zdecydowały się na ten krok po inwazji Rosji na Ukrainę, którą znacząco wsparła Białoruś.