Dziś gorący dzień w Sejmie. Parlamentarzyści zajmą się m.in. rządowym projektem dot. pomocy obywatelom Ukrainy oraz ustawą „Tak dla rodziny, nie dla gender”. Niewykluczone, że podczas piątkowych obrad pojawi się Robert Bąkiewicz. Zanim jednak doszło do rozpatrywania tych punktów, w ławach miało miejsce starcie Michała Kołodziejczaka z Sebastianem Łukasiewiczem (PiS). Interweniował Marek Suski.
Kołodziejczak zastraszał rolniczkę? „Kłamstwa, spotkamy się w sądzie”
– Wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Pan Michał Kołodziejczak dzwonił do rolniczki z woj. podlaskiego i zaczął ją zastraszać. Mało tego, Kołodziejczak wysłał do domu pani Julity osiłków, silnych ludzi, którzy kazali usunąć film z internetu, który zrobił 3 mln zasięgu. To jest skandal – przekonywał z mównicy sejmowej Łukasiewicz.
Na sali rozległy się okrzyki. – Kończymy to – zapowiedział marszałek Sejmu. W tym momencie Kołodziejczak, już po opuszczeniu mównicy, zaczął kłócić się z Łukasiewiczem, stojąc od niego w bardzo bliskiej odległości. – Rozpoczynam procedurę wykluczania was z Sejmu – oświadczył Hołownia po tym, jak do dyskusji przyłączył się Marek Suski. – Nie jesteśmy w przedszkolu i nie będę ustalał, kto zaczął – dodał.
Szymon Hołownia: To nie „Fight Club”, tylko Sejm RP
Hołownia rekomendował Kołodziejczakowi, żeby ten złożył wniosek do Komisji Etyki Poselskiej bądź do prokuratury, jeśli czuje się pomówiony. – To nie „Fight Club”, tylko Sejm Rzeczpospolitej Polskiej – dodał.
Kołodziejczak oświadczył, że słowa Łukasiewicza to kłamstwo. – Prawdy nie zakłamiecie. Pan Jarosław Kaczyński 22 czerwca 2022 r. powiedział, że ukraińskie zbożna nam nie zagraża. To wy odpowiadacie za to, co się dzieje. Odpowie pan za swoje słowa. Spotkamy się w sądzie – zapowiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Tymczasem o godz. 10:00 rozpoczął się w Polsce strajk rolników. Jedną z największych blokad zaplanowano na DK 2 z Siedlec do Zbuczyna, na wysokości Zdanów. Organizatorzy zapowiadają Marsz Gwiaździsty na Warszawę.