Gdy wraz z jej igłami zaczęła opadać magia świąt, zdawało się, że jej los jest już przesądzony. Nie w Bytomiu. Tu choinki dostają drugie życie. – Będzie ona miała szansę wiosną zostać ponownie posadzona w mieście – mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk z UM Bytom.
By choince zapewnić dogodny start na nowej drodze, spełnić trzeba jednak kilka warunków. Po pierwsze – to oferta skierowana tylko do drzewek w doniczce. Po drugie – trzeba je odwieźć pod wskazany adres.
– Każdego z mieszkańców, którzy biorą udział w akcji zachęcamy do tego, żeby, zanim przywiezie taką choinkę na zaplecze, techniczne ją najpierw zahartował, czyli na przykład postawił na balkonie albo w przedpokoju, w korytarzu budynku przez kilka dni – tłumaczy Małgorzata Węgiel-Wnuk.
Przez kolejne miesiące, aż do wiosny na przeprowadzkę do jednego z miejskich parków czekać będą w szklarni. To już szósta odsłona akcji.
Na takie prezenty nie są otwarte wbrew obiegowej opinii ogrody zoologiczne. Chętnie przyjmują one tuż po Bożym Narodzeniu niesprzedane drzewka od plantatorów. Przesuszonych, często pryskanych lakierem i brokatem w święta, iglaków próżno jednak szukać w menu jakichkolwiek zwierząt. Zarówno tych egzotycznych, jak i tych dziko żyjących w lasach.
– Jodłę jeszcze tam co niektóre zwierzęta obgryzają, ale jak ona jest jeszcze świeża. Natomiast choinkę, którą wyrzucamy z domu, to zasadniczo to już jest suche. Takie obumarłe drzewko, które już się zaczyna sypać – mówi Czesław Greń z Nadleśnictwa Katowice.
Taką choinkę możemy spalić w kominku, gałęzie wrzucić do przydomowego kompostownika, ale z całą pewnością nie wywozić do lasu.
– Wywożenie ich do lasu może zagrażać życiu zwierząt dlatego, że na tej choince jest bardzo często zostają fragmenty jakichś ozdób choinkowych, które są zazwyczaj robione z plastiku, a to wiadomo jest niekorzystne dla środowiska naturalnego, jak i dla zwierząt, które w lesie żyją – mówi Czesław Greń.
By nie zostać w lesie z choinką, której miejskie służby nie będą od nas chciały odebrać – uwaga – najpierw trzeba ją rozebrać.
– Mogłoby się wydawać, że to jest sprawa oczywista, ale wciąż okazuje się że są osoby, które po prostu choinkę jeszcze ubraną w łańcuchy, w bombki, bo chcą wymienić w przyszłym roku ozdoby świąteczne po prostu taką choinkę wystawiają w całości – mówi Sandra Hajduk, UM Katowice.
W wielu polskich miastach w całości, ale bez bombek wystawiane przed bloki i domy drzewka odbierają służby komunalne. Wbrew pozorom to wcale jednak nie śmieci. W Katowicach każda z nich może się jeszcze przydać.
– Takie choinki naturalne trafiają właśnie do tego zakładu przechodzą tam proces technologiczny i w ramach tego procesu powstaje specjalny granulat i on służy następnie jako nawóz, jako środek do rekultywacji niektórych terenów w związku z czym jest powtórnie wykorzystywany – tłumaczy Sandra Hajduk.
Dzięki czemu żadna z nich się nie zmarnuje i wciąż może przysłużyć się środowisku.