Dwie podwyżki płacy minimalnej to nowość: po raz pierwszy zastosowano to rozwiązanie w 2022 roku. Wcześniej pensja minimalna rosła tylko raz, z początkiem roku. Dwie podwyżki nie są wyrazem hojności ze strony rządu, ale wynikają z przepisów. Art. 3 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przewiduje, że gdy prognozowany na kolejny rok wskaźnik cen wynosi co najmniej 105 proc., ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz minimalnej stawki godzinowej: od 1 stycznia, a także od 1 lipca. W 2022 i 2023 prognozowana (i rzeczywista) inflacja znacząco przekraczyły granicę 5 proc., stąd też podwójna podwyżka była konieczna.
Rośnie grono zarabiających tylko minimalne wynagrodzenie
Z punktu widzenia pracowników na najniższych szczeblach dwie podwyżki to dobra wiadomość, bo ich pensja wyraźnie rośnie i goni inflację – takiej gwarancji nie mają inni zatrudnieni. Kij ma jednak dwa końce: nie wszyscy pracodawcy są w stanie regularnie podnosić pensje minimalne, tym bardziej że w ich obliczu pozostali pracownicy również oczekują poprawienia ich sytuacji finansowej. W efekcie część firm podnosi minimalne wynagrodzenie zgodnie z ustawowymi wymogami – ale ani o złotówkę więcej. Niebezpiecznie szybko rośnie grono pracowników, którzy zarabiają ustawowe minimum.
Jeszcze w 2015 r. w Polsce minimalne wynagrodzenie otrzymywało około 1,5 mln pracowników. Na koniec 2022 r. ta liczba urosła do 2,5 mln, a w maju 2023 roku już 3 mln osób. Część ekonomistów uważa, że dziś minimum zarabia ponad 4 mln pracowników. Jednocześnie różnica w zarobkach między nimi a osobami z klasy średniej, zarabiającymi jeszcze kilka lat temu dwie-trzy płace minimalne, topnieje. To zniechęca pracowników lepiej wykształconych i doświadczonych pracowników, bo każe im zadać pytanie, dlaczego pracodawca nie nagradza ich wysiłku.
Płaca minimalna staje się normą zwłaszcza w mikrofirmach. Nie mogą one w nieskończoność przerzucać rosnących kosztów na klientów, więc oszczędzają na własnych pracownikach.
Jak zmieniały się minimalne koszty zatrudnienia?
Trzeba przy tym pamiętać, że pensja wypłacona pracownikowi to tylko część kosztów, jakie ponosi pracodawca. Na kwotę wynagrodzenia brutto pracownika składają się:
- składki społeczne finansowane przez pracownika – osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę objęta jest obowiązkowo ubezpieczeniami społecznymi oraz ubezpieczeniem zdrowotnym, z czego składki, jakie są potrącane z wynagrodzenia
- zaliczka na podatek dochodowy – obliczana według skali podatkowej, dla której stawka wynosi 12 proc. lub 32 proc.. Niektórzy pracownicy mogą również korzystać ze zwolnienia z podatku, wówczas ich wynagrodzenie do wypłaty jest wyższe o kwotę, jakiej pracodawca nie musi odprowadzać do urzędu skarbowego;
- wpłaty na PPK finansowane przez pracownika (jeśli pracownik zdecyduje się na przystąpienie do tego programu)
Jak zmieniały się minimalne koszty zatrudniania?
- w 2022 r. wynosiły one 3 626,46 zł, z czego pracownik otrzymywał na rękę 2 363,56 zł
- w pierwszej połowie 2023 r. – 4 204,75 zł; pracownik otrzymywał na rękę 2 709,48 zł
- w drugiej połowie 2023 r. – 4 337,28 zł; pracownik otrzymywał na rękę 2 783,86 zł
- w pierwszej połowie 2024 r. wynoszą 5 110,76 zł; pracownik dostaje 3 222 zł na rękę
- w drugiej połowie 2024 r. wyniosły 5 180,64 zł; pracownik dostanie na rękę 3 261,53 zł.
Czy w 2025 roku będą dwie podwyżki minimalnego wynagrodzenia?
Powiedzieliśmy już, że dwie podwyżki minimalnego wynagrodzenia to narzędzie mające pomoc najmniej zarabiającym w sytuacji wysokiej inflacji. Według ostatnich prognoz NBP, inflacja w 2025 r. może wynieść ok. 3.5 proc. W związku z tym najniższa krajowa w przyszłym roku wzrośnie zapewne tylko raz. Jak wyliczył Fakt, gdyby kwota płacy minimalnej ustalana była dziś (marzec 2024 r.) to powinna wynieść ok. 4500 zł brutto, czyli ok. 3400 zł netto.