Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed komisją śledczą ds. Pegasusa miało burzliwy przebieg. Prezes PiS został zapytany m.in. o sprawę inwigilacji Romana Giertycha. Stwierdził, że są „poważne przesłanki” co do tego, że Giertych „dopuścił się ciężkich przestępstw kryminalnych”. – Oczywiście to sąd tylko może o tym zdecydować. Według mojej szpiegiem nie jest – przyznał Kaczyński. – W przypadku pana Giertycha chodziło o różne nadużycia – wyjaśniał.
Prezes PiS dodawał też, że inwigilowani byli „szpiedzy, gangsterzy, ale też osoby, które dopuszczały się przestępstw, które trudno określić jako gangsterskie”. – Pan Giertych ukrywał się, że tak powiem, przed władzą za granicą, a pani Wrzosek (prokurator, która również była inwigilowana Pegasusem – przyp. red.), z tego co mi wiadomo, ale mogę się mylić, była prokuratorem w prokuraturze rejonowej, czyli na najniższym możliwym poziomie – stwierdził Kaczyński.
Giertych reaguje na wypowiedź Kaczyńskiego. Zapowiada pozew
Na słowa prezesa PiS szybko zareagował Roman Giertych, który na portalu X zapowiedział, że z Jarosławem Kaczyńskim chce spotkać się w sądzie. „Zajmowałem się dzisiaj kolejnym sygnalistą, który chce ujawniać przestępstwa PiS. Efekty niedługo. Dopiero więc teraz przesłuchałem wypowiedź JK o mnie. W przyszłym tygodniu skieruję akt oskarżenia wobec niego z art. 212 par. 2 kk wraz z wnioskiem o uchylenie immunitetu” – napisał prawnik i poseł KO.
„Niby ci Jarku dobrze na komisji poszło, a zostaniesz za ten występ skazany. Teza jakobym popełniał przestępstwa vatowskie jest o tyle zdumiewająca, że nawet twoja totalnie upolityczniona prokuratura tego nigdy nie twierdziła. Skąd to wziąłeś?” – zapytał Giertych w kolejnym wpisie.